Grypa i przeziębienie stanowią naszą zmorę co roku. W okresie od stycznia do marca chorują na nie miliony Polaków. Przedstawiamy złe nawyki, przez które chorujemy na grypę i przeziębienie.
Noszenie rozpiętej kurtki
Przez vlogerki modowe ostatnio stało się trendy noszenie porozpinanych kurtek i płaszczy. Tylko że w takiej formie nie spełniają one swojej podstawowej funkcji, czyli nie chronią nas przed zimnem. Bardzo łatwo można się przeziębić lub rozchorować na grypę.
Chodzenie z gołą szyją
Równie modne jest noszenie gołej szyi. Owszem, szalik dodaje nam krągłości, zniekształca może troszkę sylwetkę, ale chroni przed zimnem i rezygnując z niego, narażamy się na infekcję górnych dróg oddechowych. Warto go mieć na sobie, nawet gdy idziemy na parking, gdzie wsiądziemy do swojego samochodu.
Odsłanianie kostek zimą
Kiedyś ktoś powiedział, że ten dziwaczny trend wysmukla nasze nogi. Zapomniał przy tym wspomnieć, że je optycznie skraca i sprawia wrażenie noszenia przykrótkich spodni. Na dodatek odsłanianie kostek zimą nie jest zdrowe. Zwiększa ryzyko zachorowania na przeziębienie i grypę.
Ubieranie zbyt cienkich sukienek
Noszenie letnich, zwiewnych sukienek to nie jest dobry pomysł, nawet jak mamy 12 stopni w zimie. Niestety, to najprostsza droga, aby się przeziębić i zarobić w gratisie bolesne zapalenie pęcherza. Sukienki można nosić nawet w okresie zimowym, trzeba jednak wybierać te z ciepłej dzianiny i zakładać pod nie rajstopy o grubości co najmniej 100 DEN.
Noszenie zakolanówek na gołe nogi
To kolejny dziwny trend, którego nie rozumiemy w redakcji. Coraz więcej kobiet zakłada grube zakolanówki na gołe nogi, do tego krótką spódnicę, pod którą mamy gołe uda. Nie dość, że przeziębienie gwarantowane, to można sobie jeszcze odmrozić skórę i zawsze mieć ją już nieestetycznie zaczerwienioną.
Noszenie przy sobie wody i jej picie na świeżym powietrzu
Owszem, warto pić co najmniej 1,5 litra wody dziennie, ale nie nosząc przy sobie butelkę, która jest narażona na działanie niskiej temperatury. Pijąc taką lodowatą wodę, angina lub grypa gwarantowana. Lepiej po wejściu do biura zaparzyć sobie herbatę, a w centrum handlowym, w którym oglądamy ubrania, podejść po gorące kakao.
Wychodzenie bez kurtki na dwór
Wiele osób popełnia ten błąd. Za oknem jest zimno, ale wydaje nam się, że sąsiadka mieszka tak blisko, że jak podejdziemy do niej na drugą stronę ulicy bez kurtki, to się nie przeziębimy. Niektórzy w samym sweterku śmigają na szybkiego papierosa. A potem są chorzy.
Chodzenie chorym do pracy/na zakupy
Pal licho, gdy to, co robisz, szkodzi tylko twojemu zdrowiu. Gorzej, gdy się rozchorujesz, chodząc w rozpiętym płaszczu, a potem pojedziesz przekazywać swoje patogeny kolegom z pracy lub klientom centrum handlowego. Szanujmy się wzajemnie i nie narażajmy cudzego zdrowia, chodząc chorym na zakupy czy do biura.
Wożenie do znajomych swojego chorego dziecka
To także zupełnie niezrozumiały trend. Kiedyś nikt nie chciał wozić nigdzie swojego chorego dziecka, bo bał się, że dodatkowo go doziębi. A teraz stało się to niezwykle modne. Wiele młodych matek twierdzi, że dziecko ma tylko katar od zęba, więc zabiera go do swoich koleżanek, które po takiej wizycie zmagają się z przeziębieniem przez tydzień. Ząbkowanie obniża odporność, dlatego dziecko może złapać wirusa, który powoduje katar. Zatem jest on objawem infekcji, która może zostać przekazana kolejnym osobom.
Zbyt rzadkie mycie rąk
Nie chodzi o to, by popadać w skrajność i myć ręce po każdym dotknięciu książki czy komputera. Niemniej, gdy wchodzimy do biura czy domu, umyjmy dłonie wodą z mydłem. Myjmy je też przed każdym posiłkiem. Tych kilka prostych zasad może cię uchronić przed nieprzyjemnym katarem, z którym będziesz zmagać się przez tydzień.