Dziś Międzynarodowy Dzień Kobiet, to doskonała okazja, aby przyjrzeć się, czym jest zdrowy feminizm. Niektóre działaczki skutecznie psują opinię swoim koleżankom i sprawiają, że mężczyźni traktują nas coraz gorzej.
Zdrowy feminizm to nienawiść skierowana pod adresem mężczyzn
Zdrowy feminizm to nie nienawiść pod adresem wszystkich mężczyzn. To także nie jest chodzenie na wiece popierające aborcję, golenie głowy na łyso i noszenie antykobiecych strojów. Niektóre feministki same kreują siebie na jednostki nawiedzone. Czepiają się piłki nożnej, jakby to ona była sprawcą wszelkiego nieszczęścia. Potrafią znaleźć w słowie historia formę dyskryminacji. W końcu his znaczy jego, a her jej. Wyobrażacie sobie herstorię? Jak to zresztą brzmi? Jakie słowo wybrać, gdy mówimy o historii, w której uczestniczyły obie płcie? Przez wymyślanie głupot i zajmowanie się nic niewnoszącymi bzdurami przyjęło się, że feministki to nawiedzone kobiety. To także wpływa negatywnie na odbieranie idei równouprawnienia. Na dodatek sprawia, że mężczyźni nie chcą nam pomagać przy noszeniu ciężkich rzeczy, nie okazują nam szacunku, zapominają o zasadach dobrego wychowania i nie składają życzeń w Dzień Kobiet, kierując się zasadą – chciałyście równouprawnienia, to je macie.
Za tę samą pracę należy się taka sama płaca
Zdrowy feminizm to dążenie do wyrównania szans kobiet i mężczyzn, walka ze stereotypami i krzywdzącymi opiniami. Skoro wykonujemy tę samą pracę co faceci, powinnyśmy otrzymywać to samo wynagrodzenie. Jesteśmy słabsze fizycznie, ale tak samo sprawne intelektualnie jak mężczyźni. Możemy zostać inżynierkami, kosmonautkami i informatyczkami. Być świetnymi dyrektorkami. Mamy wiedzę i umiejętności. Nie ma takiej dziedziny naukowej, której nie potrafiłybyśmy objąć swoim rozumem.
Kobiety mają prawo do kariery zawodowej
Kobiety mają prawo studiować, robić karierę zawodową. Państwo powinno je w tym wspierać poprzez rozbudowaną sieć darmowych żłobków i przedszkoli. Brakuje nam 100-procentowo płatnych urlopów macierzyńskich i odprowadzania pełnych składek emerytalnych, gdy wychowujemy dzieci.
Kobieta to nie darmowa kucharka
Mamy prawo do równego podziału obowiązków domowych. Kobieta nie jest darmową kucharką i sprzątaczką. Ma prawo być zmęczona po pracy i oczekiwać, ze facet jej pomoże. Krzywdzące są też stereotypy, których ofiarami padają kobiety. Mam koleżankę, która studiuje informatykę. Bardzo chciała się nauczyć programowania i miała jakiś problem z kodem. Podeszła do wykładowcy, aby zerknął na napisany przez nią program. Co usłyszała? Kobiety nie nadają się do programowania i ona jest tego żywym dowodem. Pan profesor nie dał jej merytorycznych wskazówek, co ma poprawić. Halo, ona się dopiero uczy! Jak jej nie przekażesz wiedzy, to nie będzie umiała, tak samo jak większość facetów z jej roku, którzy jednak mogli liczyć na słowo wsparcia i pomoc wykładowcy.
Kobiety bywają świetnymi kierowcami
Nie jesteśmy też gorszymi kierowcami niż mężczyźni. Jedne panie jeżdżą słabo, tak samo jak faceci niepotrafiący zaparkować. Inne są świetnymi kierowcami. Moja przyjaciółka zawsze parkuje na raz i równiutko. Jakby tego było mało, nie boi się zatoczek, rond i zatłoczonych parkingów. Zawsze sobie radzi, jeździ płynnie i gdy jadę z nią, nie muszę połykać tabletek na chorobę lokomocyjną. Panie z MZK, które kierują autobusami w moim mieście, też nie wywołują u mnie zawrotów głowy. Jeżdżą bezpiecznie, pewnie i płynnie. Nie hamują gwałtownie i nigdy podczas jazdy z nimi nie nabiłam sobie siniaków.
Moja koleżanka podczas studiów pracowała jako specjalistka do programowania maszyn. Była w tym dobra, ale firma nie chciała jej dać umowy o pracę, gdy obroniła pracę magisterską. Poszła więc do państwowej elektrowni, gdzie szukali specjalistów, tam usłyszała, że w poprzedniej pracy pewnie tylko parzyła kawę i kserowała dokumenty…
Romskie dziewczynki też mają prawo do edukacji
Niedopuszczalne jest niewysyłanie dziewczynek do szkoły – tak, w Polsce dziewczynki pochodzenia romskiego nie chodzą do szkoły. Państwo powinno coś z tym zrobić. Nie interesuje nas dziwaczna kultura zakazująca im edukacji. One powinny być wykształcone i mieć prawo do decydowania o sobie. Niedopuszczalne jest wydawanie 12-latek i 13-latek za mąż, bo to dziewczynki pochodzenia romskiego. Zgodnie z polskim prawem to pedofilia, a niespełnianie obowiązku szkolnego też pociąga za sobą odpowiedzialność karną. Nie pozwalajmy, aby Romka była całkowicie zależna od faceta – ojca, brata, starszego od siebie męża. Ona ma takie samo prawo do edukacji jak każda z nas.
Kobieta ma prawo mówić: nie
Okaleczanie małych dziewczynek w krajach muzułmańskich to także proceder, z którym należy walczyć. Kobiety trzeba uświadamiać, że mają prawo do satysfakcji seksualnej, samodzielnego wyboru partnerów, mówienia: nie, gdy nie chcą seksu, nie są gotowe na współżycie lub jakaś forma aktywności im nie odpowiada. On nie ma prawa dawać jej klapsów, bo to przecież takie trendy. Jeśli ona tego nie lubi, sprzeciwia się wyraźnie, on musi to przyjąć do wiadomości.
Nie wspieraj turystyki Dubaju!
To smutne, że wciąż w krajach muzułmańskich, ale nie tylko w nich, także w Europie, kobiety są tak zależne od mężczyzn. Muszą prosić o zgodę na edukację, na pracę, kierowanie samochodem, spotkanie z przyjaciółką. Nakazuje im się zakrywanie twarzy, włosów. Cieszmy się, że wyrosłyśmy w innej kulturze, która w tym zakresie daje nam pełną wolność. Ale też nie wspierajmy turystyki państw takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie. Jeśli tam pojedziesz i zostaniesz zgwałcona, możesz trafić do więzienia, a nawet zostać ukamieniowana. Nieważne, że jesteś z innej kultury i przebywasz tam tylko turystycznie. Jest tyle pięknych i normalnych miejsc na świecie, gdzie możesz liczyć na wsparcie policji w przypadku napastowania przez mężczyzn. To w nich lepiej zostawić pieniądze. Albania czy Bośnia i Hercegowina to także kraje muzułmańskie, ale nowoczesne, w których kobiety mają równe prawa. Jadąc tam na wczasy, możesz liczyć na ochronę prawną i czuć się bezpiecznie. To także biedne kraje, w których pozostawiając swoje pieniądze w hotelach i restauracjach, wspierasz pracę innych kobiet.
Ofiary przemocy potrzebują wsparcia. To niesprawiedliwe, że to kobieta z dzieckiem musi uciekać w domu, gdy jej mąż ją bije i okalecza. To trzeba zmienić. Zdrowy feminizm nie zakłada, że każdy mężczyzna to seksista. On wspiera ofiary i napiętnuje sprawców przemocy, konkretnych mężczyzn, nie stosując odpowiedzialności zbiorowej.
Nie aborcja, a antykoncepcja
Kobiety potrzebują bezpłatnej antykoncepcji z prawdziwego zdarzenia. Takiej, która działa, jest zależna od nich. Jednocześnie powinna być nowoczesna, stare tabletki antykoncepcyjne nie są bezpieczne dla zdrowia. Refundować powinno się te nowe, o niskim stężeniu hormonów oraz prezerwatywy – zarówno tradycyjne, jak i te typu Femidom. Polki nie chcą przerywać ciąży, wolą się przed nią zabezpieczać.
Piękna kobieta też może być feministką
Możesz być piękną, zadbaną kobietą w pełnym makijażu, czerwonej, krótkiej sukience z dekoltem i w szpilkach, a jednocześnie wspierać ideę równouprawnienia. Nie daj sobie wmówić feministkom, że uległaś mężczyznom i ich dyktatowi. To kolejna skrajność, w jaką wpadają feministki. To normalne, że chcesz się podobać facetom, być piękną i zadbaną. To tobie też sprawia przyjemność. Nie zmieniaj jednak swojemu stylu dla mężczyzny. On chce cię w spodniach, a ty lubisz minispódniczki, noś dalej minispódniczki. On chce cię w delikatnym, bladoróżowym wydaniu, a ty wolisz czerwone sukienki, noś czerwone sukienki. Nie zapominaj jednak o swojej kobiecości i naturalnej potrzebie bycia piękną. Możesz oczekiwać od mężczyzny gestów dżentelmena, czułości i opiekuńczości. Jesteś słabsza fizycznie i to żaden wstyd poprosić faceta o odprowadzenie do domu. Możesz cieszyć się z przepuszczania w drzwiach. Jedno drugiemu nie zaprzecza. Chcemy równych praw, co nie oznacza, że nie chcemy być traktowane jak kobiety i prawdziwe damy. To wzajemnie się nie wyklucza. On nie zbiednieje na tym, że ty dostaniesz adekwatną pensję do swoich kompetencji i będzie po równi dzielić się domowymi obowiązkami.