Oba sposoby mają zminimalizować działanie histaminy lub zapobiec jej działaniu. Czy to zawsze najlepsze metody? Tym bardziej, że walczą z objawami, a nie przyczynami reakcji alergicznej.
Uwolnienie histaminy z komórek po reakcji alergenu z przeciwciałami we krwi powoduje obrzęki – na skutek zwiększenia przepuszczalności naczyń żylnych. Obrzęki te dotyczą przede wszystkim śluzówki nosa i oczu i są próbą swoistego wypłukania alergenu przez organizm. Odczulanie – dawkowanie podskórnych zastrzyków z alergenu, ma zablokować reakcję alergiczną, ale nie zawsze tak się dzieje.
Chociaż dzisiejsza immunoterapia jest znacznie mniej szkodliwa dla organizmu dorosłego czy dziecka to jednak poprawa następuje jedynie u 40% dzieci, a u pozostałych albo tej poprawy brak albo wręcz – następuje pogorszenie po wstrzyknięciu alergenów!
Problemy autoimmunizacyjne a odczulanie w dzieciństwie
Dorośli, którzy borykają się z chorobami autoimmunizacyjnymi – toczniem, stwardnieniem rozsianym, gośćcem stawowym, chorobą Crohna czy wrzodziejącym zapaleniem okrężnicy – i którzy we wczesnym dzieciństwie (w okresie przedszkolnym) byli farmakologicznie odczulani środkami farmakologicznymi, mieli przeciążony układ odpornościowy.
W efekcie byli bardziej podatni na nadmierne reakcje alergiczne i inne problemy zdrowotne, związane z obniżoną odpornością. Jednak rzadko który pacjent z powyższymi dolegliwościami informuje lekarza prowadzącego o swoich problemach zdrowotnych przed 7 rokiem życia. To duży błąd, bo leczenie może być znacznie bardziej skuteczne.