Wysoka wrażliwość sensoryczna to cecha układu nerwowego, który jest bardziej wyczulony na bodźce zewnętrzne i wewnętrzne niż u przeciętnej osoby. Ludzie obdarzeni tą cechą częściej skarżą się na zmęczenie nadmiarem napływających sygnałów. Choć posiadają też silnie rozwiniętą empatię, to rozdrażnienie u osób wysoko wrażliwych często daje się we znaki ich otoczeniu.
Spis treści:
- Z czego wynika rozdrażnienie u osób wysoko wrażliwych? Przytłoczenie nadmiarem bodźców
- Wysoko rozwinięta empatia u osób wysoko wrażliwych – dar czy przekleństwo?
- Rozdrażnienie a reagowanie w sposób nieadekwatny do sytuacji
- Unikanie konfliktów i zaangażowanie emocjonalne w spory
- Wysoko wrażliwy układ nerwowy a problemy ze stawianiem granic
- Postępowanie wbrew wyznawanym zasadom moralnym a poczucie winy
- Dlaczego stawianie własnych potrzeb na pierwszym miejscu jest tak ważne?
Z czego wynika rozdrażnienie u osób wysoko wrażliwych? Przytłoczenie nadmiarem bodźców
Wysoka wrażliwość układu nerwowego sprawia, że osoba, u której występuje, dużo silniej reaguje na bodźce. Rozmowy pod jej oknem, ciągle dzwoniący telefon w pracy, hałaśliwe dziecko przy kasie samoobsługowej, intensywne i słodkie perfumy koleżanki – wszystko to nadmiernie obciąża wyżej wspomniane jednostki. Na przebodźcowanie często reagują one rozdrażnieniem i problemami z koncentracją. Osoby wysoko wrażliwe preferują miejsca spokojne, w których mogą skupić się na konkretnej czynności. Nie przepadają za nadmiarem zadań, kiepsko pracują pod presją czasu i wówczas, gdy są poddawane częstej kontroli.
Wysoko rozwinięta empatia u osób wysoko wrażliwych – dar czy przekleństwo?
Skoro już wiemy, z czego wynika rozdrażnienie u osób wysoko wrażliwych, przyjrzyjmy się jeszcze jednej istotnej cesze, którą reprezentują. Wysoko rozwinięta empatia z jednej strony stanowi ich ogromny atut, z drugiej może okazać się przekleństwem. Dzięki wykształceniu dużej ilości neuronów lustrzanych potrafią one wczuć się w położenie drugiej osoby. Często wręcz chłoną emocje swojego rozmówcy – zarówno te pozytywne, jak i trudne. Wskutek ich kontenerowania często czują się przytłoczone, a nawet głęboko zasmucone. Osoby wysoko wrażliwe podejmując decyzje, zwracają uwagę na to, aby nie krzywdziły one innych. Po prostu źle się czują, postępując w sposób egoistyczny i nie zważając na drugiego człowieka.
Rozdrażnienie a reagowanie w sposób nieadekwatny do sytuacji
Mogłoby się wydawać, że skoro osoby wrażliwe mają silnie rozwiniętą empatię, rozdrażnienie nie przyczyni się u nich do wyładowywania emocji na otoczeniu. Niestety tak się nie dzieje. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Osoby wysoko wrażliwe czasem też mają dość i pęka w nich emocjonalna tama. Wówczas rozdrażnienie, które pojawiło się u nich wskutek przebodźcowania, może skutkować tym, że stają się niemiłe dla swojego otoczenia. Np. osoba wysoko wrażliwa co 15 minut odbierała w pracy telefon z kolejnym zadaniem. Każdy dźwięk dzwonka wybijał ją z rytmu. Na dodatek pod koniec dnia lista obowiązków okazała się na tyle długa, że ją przytłoczyła. Gdy przyszła do domu, jej partner także miał dla niej pilne zadanie. Tym razem nie wytrzymała i mu odburknęła. Po chwili się zreflektowała, ponieważ zaczęło jej doskwierać poczucie winy. Dzięki świetnie rozwiniętej empatii uświadomiła sobie, że wyrządziła bliskiej osobie przykrość, której wcale nie planowała. Nie miało to żadnego uzasadnienia, po prostu czara goryczy się przelała, a dokładniej rzecz ujmując, nadmiar obowiązków i oczekiwań ją przytłoczył.
Unikanie konfliktów i zaangażowanie emocjonalne w spory
Rozdrażnienie u osób wysoko wrażliwych często wynika też z kłótni. Nie potrafią one wyjaśniać nieporozumień bez zaangażowania emocjonalnego. Nawet jeśli sprawa dotyczy drobiazgów w pracy, nie umieją do niej podejść na chłodno. Po sporze, który często wymyka się im spod kontroli, doskwiera im rozdrażnienie.
Wysoko wrażliwy układ nerwowy a problemy ze stawianiem granic
Stawianie granic to umiejętność niezwykle przydatna w życiu, jednak większość z nas nie opanowała jej w odpowiedni sposób. Niemniej asertywność łatwiej przychodzi osobom o przeciętnej wrażliwości sensorycznej. Członkowie społeczeństwa, którzy mają ponadprzeciętną empatię, nie potrafią często odmówić komuś przysługi, choć ta godzi w ich interesy, ponieważ źle czują się z myślą, że sprawiają komuś przykrość. W rezultacie stawianie granic przychodzi im bardzo ciężko, nawet gdy ktoś bezceremonialnie wykorzystuje ich dobre serce. Wystarczy jedno spojrzenie pełne smutku czy załamujący się ton głosu, by wezbrało w nich poczucie winy z powodu odmowy. Stawianie potrzeb innych na pierwszym miejscu ma jednak daleko idące konsekwencje. Sprawia, że na dłuższą metę wzbiera w nas złość, frustracja i pojawia się rozdrażnienie.
Postępowanie wbrew wyznawanym zasadom moralnym a poczucie winy
Rozdrażnienie u osób o ponadprzeciętnej wrażliwości należy rozpatrywać też z jeszcze jednej perspektywy. Tacy ludzie nie potrafią robić rzeczy, z którymi nie zgadzają się chociażby ze względów moralnych. Może nagięcie własnych zasad czasem okazałoby się dla nich opłacalne finansowo, niemniej wywołałoby tak silne poczucie winy, że wolą trzymać się swoich reguł etycznych. Niemniej czasem musimy postąpić wbrew sobie, np. gdy córka odmawia wyjścia do babci, twierdząc, że w jej domu śmierdzi. Jako osoby wysoko wrażliwe nie chcemy nikomu przekazywać takich komunikatów, gdyż te generują niepotrzebne cierpienie. Z drugiej strony naginamy swoje umiłowanie do prawdy, wymyślając na poczekaniu jakąś wymówkę dla mamy czy teściowej.
Dlaczego stawianie własnych potrzeb na pierwszym miejscu jest tak ważne?
W związku z tym, iż jako osoba wysoko wrażliwa jesteś dużo bardziej podatna na przebodźcowanie i rozdrażnienie, musisz w pierwszej kolejności zadbać o swój dobrostan. Gdy zaspokoisz potrzeby własne, zyskasz energię, by nieść pomoc innym. Inaczej wyczerpiesz swoje wewnętrzne akumulatory, co przypłacisz zdrowiem fizycznym i psychicznym. Nikogo też nie wesprzesz, bo zabraknie ci na to sił.
Magdalena Kukurowska