W ciągu najbliższych kilku lat zacznie nam przybywać nie tylko alergików, ale i astmatyków. W Polsce coraz częściej odnotowuje się występowanie objawów alergicznych jesienią. Osoby z takimi symptomami są w dużym stopniu zagrożone przeistoczeniem alergii w astmę.
W Polsce ok. 5 mln osób ma astmę, a połowa z nich o tym nie wie. Ok. 9 mln cierpi na katar alergiczny wywoływany przez różne alergeny, a ok. 3 mln osób ma egzemę alergiczną.
Choroby alergiczne wcześnie rozpoznane i prawidłowo leczone pozwalają żyć normalnie, bez objawów choroby, można bez przeszkód pracować, uczyć się, bez doraźnej pomocy medycznej.
Większość osób jednak bagatelizuje objawy alergiczne (zatkany nos, powracający katar) i nie zwraca się do lekarzy specjalistów – u których powinniśmy się konsultować przynajmniej raz w roku.
Tymczasem alergolodzy to najrzadziej odwiedzani specjaliści, szczególnie przez dorosłych pacjentów – tylko przez 5 proc. Polaków.
Antybiotyki winowajcami
W ciągu roku w kraju przybyło ok. 300 tys. osób chorych na alergie, ale tylko 30 specjalistów alergologów w tym samym czasie. Wciąż niewielu lekarzy chce zajmować się nietypowymi postaciami alergii i zbyt mała liczba chorych jest leczonych immunoterapią.
Nadużywanie antybiotyków i leków przeciwzapalnych w leczeniu chorych z alergią jest szkodliwe, gdyż często nie jest konieczne, a nawet niewskazane. Co najmniej 60 proc. badanych dzieci już w pierwszym roku miało stosowaną antybiotykoterapię. U dzieci od 1 do 3 lat leczenie antybiotykiem zastosowano u 80 proc. z nich, choć nie gorączkowały, a miały głownie objawy nieżytów nosa.
Antybiotykoterapia i stosowanie preparatów z paracetamolem we wczesnym dzieciństwie z dużym prawdopodobieństwem sprzyja rozwojowi astmy oskrzelowej oraz alergicznego nieżytu nosa.
Źródło: “Rynek Zdrowia”, www.rynekzdrowia.pl/Alergologia/Wyniki-badan-rosnie-pokolenie-astmatykow,103554,6.html