Nie wyobrażamy sobie bez niej rosołu czy każdej innej zupy. Włoszczyzna stanowi podstawę wielu wywarów, więc często używamy jej w kuchni. Z gotowaniem ma wiele wspólnego, ale co łączy ją z alergią?
Włoszczyzna, czyli warzywa idealne do zupy
Warzywa mają niesamowity smak i aromat, dlatego nadają naszym potrawom wyrazu. Często wywar z warzyw jest podstawą zupy, sosów czy innych dań. Przykładem roślin, z których korzystamy praktycznie każdego dnia jest włoszczyzna. Składają się na nią popularne warzywa takie jak marchew, pietruszka, seler oraz por. W większości to warzywa korzeniowe, łatwo dostępne i co najważniejsze tanie. Sama nazwa „włoszczyzna” ma swoje źródło w historii Polski. Królowa Bona Sforza, żyjąca w XVI wieku, sprowadziła do naszego kraju część tych warzyw z Włoch, stąd nazwa tej grupy, funkcjonująca do dziś. Rosół bez włoszczyzny to dla wielu osób coś niewyobrażalnego. Jednak nie wszyscy mogą cieszyć się smakiem tych warzyw.
Włoszczyzna a alergia
Włoszczyzna może uczulać. Alergia na warzywa występuje rzadziej niż alergia na mleko czy orzechy. Zazwyczaj uczulają surowe warzywa, ponieważ obróbka termiczna niekiedy niweluje substancje alergizujące. Niestety nie w każdym przypadku. Seler, pietruszka i marchew to przykład warzyw, które najczęściej wywołują objawy alergii pokarmowej.
Objawy na ogół nie są groźne, choć przy silnej alergii lepiej zachować ostrożność, nawet przy przetworzonych produktach żywnościowych. Przy alergii pokarmowej, oznaki mogą wystąpić zaraz po spożyciu uczulającego produktu lub po upływie nawet 2 tygodni, jak to bywa z wysypką skórną. Reakcje mogą być miejscowe, wtedy pojawiają się w miejscu, z którym alergen miał kontakt. Mogą wystąpić w jamie ustnej czy gardle. Zespół alergii jamy ustnej to jeden z powszechnych objawów tego typu alergii. Charakterystyczna jest dla niego pokrzywka, nieżyt nosa, świąd, obrzęk warg oraz języka. Układ pokarmowy również zostaje dotknięty przez alergeny. Następstwem tego są biegunki, nudności czy ból brzucha. Najbardziej niebezpieczną reakcją organizmu jest wstrząs anafilaktyczny. Jako zespół ogólnoustrojowych objawów, następuje szybko i wymaga pomocy, ponieważ niesie ze sobą ryzyko śmierci pacjenta. Przy warzywach istotne są także reakcje krzyżowe. Niektóre z połączeń mogą okazać się groźne dla zdrowia. Seler reaguje z marchwią i pietruszką, zaś przy alergii na marchew, może dojść do reakcji także po zjedzeniu selera czy jabłka.
Leczenie alergii
Jak leczyć alergię na włoszczyznę? Wprowadzają dietę eliminacyjną. Jadłospis polega na unikaniu spożycia potraw, z uczulającymi nas warzywami. Eliminujemy więc wszystkie zupy, gotowane na włoszczyźnie, szczególnie gotowe obiadki, dostępne w sklepach. Nawet niewielka ilość selera czy pietruszki może wywołać objawy alergii, więc tym bardziej należy uważać. W przypadku dzieci, alergia może minąć wraz z wiekiem, dlatego ważna jest obserwacja i ostrożność przy wprowadzani nowych produktów do diety dziecka. Rodzice, którzy zaobserwują u swoich pociech niepokojące objawy, powinni odstawić dotychczasowe jedzenie i skonsultować się z alergologiem, który podpowie, jak rozpoznać uczulający produkt i co najlepiej podawać maluchowi do jedzenia.
Katarzyna Antos
Seler potrafi często uczulac, maluchy.
wszystkie strony jak jeden UŁOM kopiuja sie na wzajem. wszedzie ta sama informacja na temat leczenia – nie jesc tego.. to forma leczenia? mozna nie jesc przez jakis czas ale nie do konca zycia! nikt nie wspomina, ze mamy problem z nieszczelnoscia jelita, grzybem candida czy glutenem, ktory rozszczelnia jelita, system odpornosciowy mamy rozwalony/oslabiony. grzyb dodatkowo przebija scianki jelit. stad alergie i nietolerancje pokarmowe. ale nikt nic nie pisnie… glupcy czy oplacani przez koncerny farmaceutyczne? nie pisze tu o dzieciach, to inna sprawa. jezeli jakas matka nie karmi dziecka piersia tylko jakimis zastepczymi „mlekami” jest poprostu idiotka. pozniej karmi sie dziecko czipsami, parowkami, slodyczami i rozwala sie im powoli uklad odpornosciowy, takie to ciezkie do zrozumienia? to jak z fajkiem, od jednego nic ci nie bedzie, raz sie nachlasz to watroba nie padnie, ale jak sie pakuje syf do organizmu latami to musi wreszcie cos sie stac, proste?.. ludzie macie internet, tam wypowiadaja sie niezalezni ludzie, ktorym koncerny farmaceutyczne nie moga zamknac ust, poczytajcie, poogladajcie na tubie na przyklad takich ludzi jak jerzy zieba, hubert czerniak, jerzy jaskowski. przestancie sluchac glupcow i otworzcie oczy, jak ktos ma odpornosc do bani i rozwalona flore jelitowa to mozna to rozwiazac w 6 miesiecy, tylko trzeba chciec, czas leci, szybko minie. znikna wam wszelkie dolegliwosci tak zwanych problemow cywilizacyjnych. dziwicie sie, ze dziecko ma alergie, zastanawialiscie sie od czego? no wlasnie, od tego syfu, ktorym sie faszerujecie, przeciez to wszystko dostaje automatycznie dziecko i potem sa problemy.