Marzena R. z Wielmoży radzi, jak bez chemii dbać o ogród, podłogi czy fugi –
- Podczas prac w ogrodzie nigdy nie używam chemicznych oprysków. Na mszyce stosuję wywar z zielonej pokrzywy. Tego sposobu nauczyła mnie babcia. Zalewam liście pokrzywy wrzątkiem i robię ciemno-zielony wywar. Studzę go i skrapiam nim kwiaty i warzywa w ogrodzie i po mszycy ani śladu.
- Często używam także popiołu do posypywania warzyw, żeby mszyca się ich nie imała.
- Podczas sprzątania używam soku z cytryny do mycia białych powierzchni, doskonale je wybiela i nie pozostawia zacieków.
- Podłogę albo fugi między kafelkami czyszczę sodą oczyszczoną. Posypuję trochę na szczotkę, zwilżam wodą i szoruję. Wszystko jest czyste bez proszków!
- Najważniejszym środkiem czyszczącym w moim domu jest ocet. Myję nim wszystko, bo staje się czyste i bez zarazków. Przede wszystkim czajnik – przez bardzo twardą wodę odkamieniam go raz w tygodniu. Wlewam butelkę octu i gotuję. Po wylaniu i przepłukaniu wodą po osadzie i kamieniu nie ma ani śladu. Octem myję także wewnętrzną stronę butów i wkładki, dzięki temu nogi się nie pocą, a buty nie wydzielają nieprzyjemnego zapachu.
- Często używam też soli gruboziarnistej do usuwania osadu z naczyń i przede wszystkim z kubków po kawie i herbacie. Posypuję trochę soli na ściereczkę i myję kubki. Osad nie ma szans.
Wszystkim paniom bardzo dziękujemy za rady. I polecamy do przetestowania naszym czytelnikom!