Syndrom grzecznej dziewczynki doskwiera wielu z nas. To spuścizna patriarchatu, która została nam zaszczepiona mniej lub bardziej świadomie przez naszych rodziców. Niestety, jest ona niezwykle szkodliwa. Utrudnia bowiem stawianie zdrowych granic i cieszenie się szacunkiem w swoim środowisku. W naszym artykule podpowiadamy, kiedy nie musisz być miła.
Spis treści:
- Syndrom grzecznej dziewczynki
- Kiedy nie musisz być miła? Molestowanie seksualne
- Nachalny podryw
- Bycie ofiarą przemocy
- Próba oszustwa
- Atak słowny i niesłuszne oskarżenia
- Nękanie telefonami z call center
- Protekcjonalne traktowanie przez klienta
Syndrom grzecznej dziewczynki
Zapewne nie raz słyszałaś od swoich rodziców, dziadków, nauczycieli czy sąsiadów, że dziewczynce nie wypada być głośno, złościć się, przeklinać, pozostawiać po sobie bałaganu etc. Oczywiście, nie w każdej sytuacji tego typu zachowania są akceptowalne. Niemniej czasem trzeba się do nich uciec, aby zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa i poszanowanie własnych praw. Np. przeklinanie uchodzi za niekulturalne. Jednak, gdy jesteśmy nachalnie podrywane przez faceta, który utrudnia nam przejście przez ulicę, bo blokuje nam drogę, tylko słowa powszechnie uznawane za obelżywe mogą nam pomóc. Oczywiście, możemy mu zwrócić uwagę, aby nas przepuścił, ale gdy to nie następuje, tylko soczyste przekleństwo może pomóc nam odzyskać wolność. Tak samo bałagan. Zazwyczaj staramy się go nie robić, ale czasem lepiej jest dokończyć ważne sprawozdanie, wyspać się w domu, a na drugi dzień posprzątać biurko, niż męczyć się z tym jeszcze po pracy, gdy doskwiera nam zmęczenie.
Kiedy nie musisz być miła? Molestowanie seksualne
My, kobiety, mamy problem, aby wyrazić mocny sprzeciw, czasem wpadający w agresywną retorykę, gdy naruszane są nasze elementarne prawa. Molestowanie seksualne to sytuacja, kiedy nie musisz być miła. Nieważne, czy ktoś próbuje cię dotknąć, zmusić szantażem do seksu czy „tylko” rzuca erotyczne aluzje, masz prawo sobie tego nie życzyć. Nie ma przy tym znaczenia, czy ktoś jest profesorem, lekarzem, sędzią, emerytem czy księdzem. Jeśli padasz ofiarą molestowania seksualnego, w tym dowcipów o podtekście erotycznym, możesz zareagować przekleństwem, a nawet kopnąć czy uderzyć kogoś, kto próbuje naruszyć twoją strefę intymną i dotknąć cię wbrew twojej woli.
Nachalny podryw
Jak wcześniej wspominaliśmy, nachalny podryw bywa bardzo dokuczliwy. Nieważne, czy ktoś zachowuje się kulturalnie, czy rzuca erotyczne komentarze, masz prawo sobie tego nie życzyć. Gdy raz mówisz, że nie jesteś zainteresowana, druga strona powinna to uszanować. Jeśli tego nie robi, sama prosi się, abyś użyła mocniejszych słów, w tym wulgaryzmów. Syndrom grzecznej dziewczynki sprawia, że często czujemy się winne, gdy żądamy spokoju w bardziej dosadny sposób. Tymczasem często jest to jedyny komunikat, który dotrze do faceta, który stosuje nachalny podryw.
Bycie ofiarą przemocy
Twój ojciec cię bije? A może partner niby niechcący cię popchnął? Nie musisz być dla nich miła, słuchać ich tłumaczeń, ani ukrywać ich win. Jeśli ktoś cię atakuje, także możesz zareagować siłą czy ostrym słowem. Nie ma w tym nic złego. Syndrom grzecznej dziewczynki sprawia, że zastanawiamy się, czy na pewno dobrze oceniłyśmy postawę partnera. Może on tylko niechcący nas popchnął, a my niepotrzebnie tak na niego nawrzeszczałyśmy, zabrałyśmy wszystkie swoje rzeczy i zgłosiłyśmy sprawę na policję.
Próba oszustwa
Gdy widzisz, że ktoś próbuje cię oszukać, np. operator telefonii komórkowej, nie musisz być miła. Masz prawo powiedzieć, że widzisz nieścisłość i odstąpić od podpisania umowy, która jest niejasna lub niekorzystna dla ciebie. Nawet jeśli sama poprosiłaś o jej przygotowanie, to nie oznacza, że musisz ją podpisać. Nie czuj się do niczego zobowiązana wobec osób, które stosują nieuczciwe praktyki.
Atak słowny i niesłuszne oskarżenia
Kiedy padasz ofiarą ataku słownego, ktoś oskarża cię o rzeczy, które nie miały miejsca, masz prawo zareagować i bronić swojego dobrego imienia. Możesz powiedzieć wprost, że ktoś kłamie i dopuszcza się szkalowania. Bardzo często boimy się kogoś oskarżyć o złe zachowanie, a przecież to on powinien się wstydzić swojego niestosownego zachowania.
Nękanie telefonami z call center
Każdy z nas to zna. Teoretycznie RODO miało nas uwolnić od nękania telefonami z call center, niemniej wciąż można odebrać połączenie, gdzie ktoś nachalnie promuje kredyt, ubezpieczenie, usługę prawną czy oddłużenie, pomimo iż nie zgadzamy się na przetwarzanie naszych danych osobowych. Dowiadujemy się, że ktoś będzie dzwonił, bo nasz numer jest ogólnie dostępny, rzekomo podaliśmy go do kontaktu etc. Nękanie telefonami z call center masz prawo uciąć. Syndrom grzecznej dziewczynki sprawia, że nie chcemy być wobec kogoś zbyt obcesowe, bo zakładamy, że ktoś rzetelnie wykonuje swoją pracę. Tymczasem należy tutaj rozgraniczyć dwie sytuacje. Dzwoni do nas pani od operatora telefonii komórkowej i chce zaproponować nam ofertę, my odmawiamy i prosimy o usunięcie swoich danych, ona tego dokonuje bez kluczenia. Tutaj rzeczywiście trudno obwiniać pracownika call center o to, że do nas dzwoni. Od kogoś dostał takie polecenie i winić powinniśmy firmę. Sprawę można zgłosić do inspektora ochrony danych osobowych powołanego przez operatora telefonii komórkowej. Niemniej pracownik, który z nami rozmawiał, w niczym nie zawinił. Jednak w sytuacji, gdy druga strona bezwstydnie kłamie, twierdząc, że nie może usunąć naszego numeru telefonu z bazy, na dodatek nie chce podać, z jakiego dokładnie towarzystwa ubezpieczeniowego dzwoni, mamy prawo zareagować dużo mniej przyjemnie.
Protekcjonalne traktowanie przez klienta
Mówi się, że klient nasz pan. W tym powiedzeniu jest sporo prawdy, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić mu wysoki poziom zadowolenia ze świadczonych usług. Niemniej czasem można spotkać się z protekcjonalnym traktowaniem przez klienta. W takiej sytuacji nie można dać się sprowokować, ale też nie musimy być dla kogoś specjalnie miłe. Możemy poprosić klienta o to, aby zmienił ton wypowiedzi. Nam też należy się szacunek.