Zimą na nasze ręce czyha jeszcze jeden wróg – mokry śnieg. Dzieci chcą lepić bałwana, rzucać się śnieżkami, a i my często sięgamy rękami po miękki puch – choćby wtedy, gdy odśnieżamy samochód. Wilgoć wnika w materiał rękawiczek i wyziębia skórę. Może nawet lekko przymarznąć, co powoduje dodatkowe podrażnienia. Warto zawsze mieć przy sobie zapasowe rękawiczki – a w przypadku posiadania dzieci, nawet dwie pary.
Atopowe zapalenie skóry a aktywność fizyczna
Zimowa aktywność sprzyja poceniu się – szczególnie, że mamy na sobie więcej odzieży, niż zazwyczaj. Nie trzeba szaleć na nartach czy sankach – zwykła wyprawa po zakupy może sprawić, że oblejemy się potem.
Pot nasila problemy atopowe, podrażniając skórę. Nawet, jeśli nie mamy zmian atopowych, należy w tym okresie częściej spłukiwać z siebie zanieczyszczenia – jest to niestety konieczność, jeśli chcemy uniknąć wysypek i podrażnień.Niestety,częsty kontakt z chlorowaną wodą może nasilić podrażnienia i spowodować przesuszenie skóry.
Jak w takim razie zadbać o siebie? Unikać drażniących detergentów, oraz raz na dzień spłukiwać ciało przefiltrowaną wodą, bez dodatków myjących. Pomocna również – w przypadku suchych zmian egzemowych– może się także okazać sauna, z temperaturą nie przekraczającą 85 st.C. Należy tylko uważać, gdyż sauna może zaszkodzić osobom z astmą alergiczną.
Domowe wygrzewanie
Rozgrzane kaloryfery nie są sprzymierzeńcem osób zmagających się z atopowym zapaleniem skóry– pozbawiają one powietrze wilgoci. Nie tylko wysuszamy w ten sposób spojówki, podrażniając je i wzmagając tzw. zespół suchego oka, ale również wysuszamy śluzówkę i skórę.
Na podrażnienia wywołane przesuszonym, ciepłym powietrzem najbardziej narażone są dzieci i młodzież, u dorosłych atopików występują rzadziej – są jednak równie męczące. Tutaj ratunkiem oczywiście są regulowane nawilżacze powietrza, zaleca się też wietrzenie pomieszczeń. Temperatura w domu nie powinna być zbyt wysoka – lepiej założyć skarpetki w ochronie przed zimnem, niż walczyć ze zmianami skórnymi.