Ocean lepszy od jeziora
Wody słone, oceany i rozległe morza połączone z większymi akwenami na ogół są lepiej dotlenione, a miękka słona woda słabiej oddziałuje na skłonna do alergii skórę niż stojąca woda jezior i stawów czy niemal zamkniętych akwenów jak nasz Bałtyk.
Woda słona to woda miękka, a zatem bardziej przyjazna skórze. Oczywiście nie bez znaczenia jest poziom zanieczyszczenia wody bez względu na jej rozległość, bliskość portów, zakładów, gospodarkę i świadomość ekologiczną mieszkańców wybrzeża.
Aby sprawdzić, czy z kąpielą w zanieczyszczonych wodach wiąże się zagrożenie dla zdrowia kąpiących się określany jest wskaźnik mikrobiologiczny mający na celu odnalezienie związku pomiędzy kąpieliskiem otwartym i wyglądem niektórych objawów alergicznych na naszej skórze. Prowadzi się wówczas tzw. badanie kohortowe – ocenia czy w ciągu tygodnia po kąpieli / bezpośredniej styczności z daną wodą w kąpielisku doszło do podrażnienia układu oddechowego, przewodu pokarmowego, oczu i uszu, czy wystąpiły objawy gorączki.
Oczywiste jest, że jeśli w ogóle takie objawy zostaną zdiagnozowane po kąpieli w morzu czy oceanie to z dużo większym prawdopodobieństwem u turystów niż u miejscowej ludności, od lat korzystającej z tej wody.
Nasilenie objawów nie różni się w obu grupach, jedyne różnice występują na ogół w częstości ich występowania.
Na ogół objawy związane z oddziaływaniem na nas poprzez kontakt w wodzie bakterii grupy coli, kału, głównie paciorkowców kałowych w wodzie. Objawy żołądkowo-jelitowe i skórne zależą od stopnia zanieczyszczenia wody przez bakterii grupy coli. Jednak mało restrykcyjne normy unijne dopuszczają do kąpieli wiele akwenów, których poziom zanieczyszczenia mieści się w limicie obowiązkowym Unii Europejskiej.
Właśnie bakterie coli okazują się być najskuteczniejszym objawem, szybko wykrywalnym i łatwym do zdiagnozowania.