Świetlica jest miejscem, gdzie dzieci mogą spędzić czas na zajęciach po godzinach lekcyjnych, często w oczekiwaniu na rodziców czy szkolny autobus. NIK skontrolował polskie świetlice i wyciągnął odpowiednie wnioski. Jakie są wyniki kontroli? Jak wygląda działalność świetlic w szkołach, do których uczęszczają nasze dzieci?
Będziesz chodzić na świetlicę
Zapewne dla wielu dzieci pobyt na świetlicy jest koniecznością. Głównie przebywają tam uczniowie dojeżdżający do swoich wiosek czy miejscowości. Autobusy szkolne w końcu mają swój rozkład, więc czasem trzeba poczekać na kurs. Żyjemy w dość zapracowanych czasach, więc dzieci oczekują na świetlicach na odbiór rodziców. W większości to uczniowie I-III klas szkoły podstawowej. Starszaków jest zdecydowanie mniej. Szkoła ma obowiązek zapewnić dzieciom świetlicę, czyli odpowiednio wyposażone miejsce, z niezbędnymi materiałami dydaktycznymi. Świetlice to także miejsce, gdzie dzieci mogą odrobić zadania domowe, ale powinny uczestniczyć tam w dostosowanych do swoich potrzeb edukacyjnych zajęciach. Rzeczywistość wygląda inaczej.
NIK skontrolował świetlice
NIK skontrolował świetlice w polskich szkołach. Mimo zmian, jakie zostały wprowadzone w szkolnictwie i prawie w 2014, w placówkach nie wszystko funkcjonuje tak, jak należy. W większości świetlic, każdego roku są realizowane te same plany. Dzieci uczęszczające na świetlicę co roku, uczestniczą w tych samych zajęciach. Nuda i jeszcze raz nuda. A szkoła powinna zaoferować takie zajęcia, które są dostosowane do potrzeb uczniów. Tylko w nielicznych placówkach odbywają się zajęcia plastyczne czy teatralne. Są także świetlice, gdzie można zagrać w bilard, jednak to tylko wyjątki. Po kontroli NIK zauważył, że wychowawcy świetlic dużą ilość czasu pracy poświęcają na wypełnianie dzienników, czyli tzw. papierkową robotę. Czas ten można by jednak zagospodarować na ciekawe zajęcia. Jednak wtedy ważne byłyby zmiany w kwestii formalnej. Świetlice borykają się także z problemem braku informacji o stanu zdrowia dziecka, co mogłoby okazać się przydatne w wyjątkowych sytuacjach. To chce zmienić rząd. Podobnie jak jakość zajęć prowadzonych w świetlicy, który obecnie pozostawia wiele do życzenia.
Witajcie w szkolnej świetlicy
Ze względu na dużą rozbieżność wieku uczniów, którzy zostają zapisani do świetlicy, utrudniona jest organizacja ciekawych zajęć. Starsze dzieci zwyczajnie się nudzą. Nauczyciele zajęci uzupełnianiem dzienników nie poświęcają dzieciom wystarczającej ilości czasu. Zwykle więc kończy się na tym, że uczniowie zajmują się graniem w planszówki czy oglądaniem filmu. Zajęcia plastyczne czy teatralne to wciąż kropla w morzu polskich świetlic. A dzieci spędzają w nich nawet 15 godzin tygodniowo. Mogłyby więc rozwijać wtedy swoje pasje i zainteresowania, spędzając efektywnie i kreatywnie czas po zajęciach lekcyjnych. NIK ma nadzieję, na poprawę kontroli funkcjonowania świetlic w polskich szkołach. Zmiany są konieczne, ale muszą być dobrze wdrożone, by rzeczywiście uczniowie korzystali z takiej formy, jaką zapewniają szkoły. Każda placówka powinna samodzielnie kontrolować nie tylko pracę wychowawców świetlicy, ale formy i jakość zajęć świetlicowych oraz ich wyposażenie. Być może zmiany przepisów sprawią, że w świetlicach będzie zatrudnianych znacznie więcej wychowawców, którzy mogli prowadzić odrębne grupy, uwzględniające wiek, zainteresowania oraz potrzeby edukacyjne uczniów.
Katarzyna Antos