Z chorobami zakaźnymi nie ma żartów, tym bardziej, gdy dotyczą najmłodszych. Od kilku lat obserwuje się wzrost liczby przypadków takich chorób jak np. odra. Powikłania mogą być poważne, dlatego lekarze apelują. Czy odra powraca po raz kolejny?
Niepokojące dane
Statystyki nie są zbyt optymistyczne. W zeszłym roku mieliśmy duży wzrost zachorowań na odrę. Wydawać by się mogło, że w związku ze szczepieniami, takie choroby nie powinny u nas występować. Nic bardziej mylnego, gdyż tendencja miłośników ruchów antyszczepionkowych oraz napływająca ludność z zewnątrz, wpływają na rozprzestrzenianie się różnych chorób, także tych zakaźnych. Te z kolei przyczyniają się do groźnych powikłań oraz rozwoju innych schorzeń. Najczęściej chorują dzieci, które uczęszczają do przedszkoli oraz szkół. Duża grupa osób zgromadzona w jednej przestrzeni stanowi idealne środowisko dla rozprzestrzenienia się choroby. Jedno dziecko może zarazić innych. Czy sezon chorobowy ponownie przyniesie wiele zachorowań na odrę?
Odra i jej powikłania
Odra zaczyna się niewinnie, od gorączki. Później przychodzi katar, kaszel oraz charakterystyczna wysypka. Już przed pojawieniem się wysypki, osoba chora może zarażać. Wirus przenoszony jest drogą kropelkową, więc zwykłe kichnięcie czy kaszlnięcie może zarazić innych. Nawet przez dwie godziny jest aktywny w powietrzu czy na przedmiotach. Sama odra, nie jest taka groźna, jak mogłoby się wydawać. Ot to tylko katar z wysypką, ale za to jej powikłania mogą okazać się wyjątkowo niebezpieczne dla organizmu, zarówno dziecka jak i osoby dorosłej. Do powikłań zalicza się biegunki, zapalenie ucha, czy zapalenie płuc. Wśród nielicznych może pojawić się także zapalenie mózgu. Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, 1 na 1000 chorych osób umiera z powodu powikłań po odrze.
Konieczne szczepienia
Szczepienia powodują obniżenie zapadalności na daną chorobę. Stąd obowiązkowe szczepienia ochronne. Dzięki szczepieniom, które w naszym kraju są obowiązkowe, zaczęliśmy zbliżać się do całkowitej eliminacji wirusa z Polski. Nada stosuje się szczepienia, ponieważ ryzyko wciąż istnieje. Duża ilość zachorowań w roku ubiegłym, nie napawa optymizmem. Lekarze obawiają się, że w tym sezonie ponownie będą mieli styczność z chorymi na odrę. A najbardziej wrażliwi na działanie wirusa odry są ci, którzy nie poddali się szczepieniom. Tych niestety coraz więcej. Wzrost niezaszczepionych dzieci może przyczynić się do rozwoju wirusa. Chcąc uchronić maluchy przed poważnymi i bolesnymi powikłaniami, rodzice powinni je szczepić. Szczepionka gwarantuje 95% ochrony. Ponadto jest bezpieczna. Podawana jest dopiero po ukończeniu przez dziecko 1. roku życia. Ponieważ do tego wieku dziecko ma wrodzoną odporność bierną. m.in. na odrę. Nie utrzymuje się ona przez całe życie, stad zalecenia takiego szczepienia.
Katarzyna Antos