Śmierć dziecka to dla rodziców największa tragedia i nie można się na nią przygotować. Tym straszniejszy jest zespół nagłego zgonu niemowląt (SIDS), czyli śmierć łóżeczkowa, która może dotknąć nawet zdrowe dziecko.
Przyczyny śmierci łóżeczkowej
Rodzice nie chcą myśleć, że dziecko może nagle umrzeć, to naturalne. Jednak myśli o śmierci łóżeczkowej niemowląt pojawiają się od czasu do czasu w głowie matek i ojców. Wynika to z niepokoju o dziecko oraz z faktu, że w dalszym ciągu SIDS jest zagadką dla lekarzy na całym świecie.
Nie ma konkretnych przyczyn, jednak są czynniki zwiększające ryzyko nagłej utraty oddechu przez dziecko. Jako najważniejsze z nich należy wymienić przedwczesny poród, czyli przed 37 tygodniem ciąży, kiedy płuca dziecka mogą być jeszcze niedostatecznie rozwinięte albo mogą pojawić się związane z nimi choroby. Dodatkowym czynnikiem ryzyka może być również młody wiek matki, mała masa dziecka w momencie narodzin, sytuacje zagrożenia życia malucha, a nawet problemy z metabolizmem. Jednak jak wspomniano są to czynniki ryzyka, ale nie oznaczają, że dziecko na pewno będzie ofiarą śmierci łóżeczkowej.
Badania na temat śmierci łóżeczkowej
Lekarze, w trosce o dzieci, ciągle badają możliwe przyczyny nagłej śmierci łóżeczkowej niemowląt. Wykryto pewne geny, które mogą zwiększać jej ryzyko oraz tak, jak pewne zmiany w mózgu, jednak nie są to jedyne, niepodważalne przyczyny. Dodatkowo, nie ma możliwości zbadania dziecka tak kompleksowo, zwłaszcza gdy wyniki badań są w dalszym ciągu tylko początkiem drogi do rozwiązania tajemnicy tej przypadłości.
Odpowiednia pozycja dziecka
Całonocne siedzenie przy dziecku i pilnowanie jego oddechu, do czego skłonni byliby niektórzy rodzice, nie jest sposobem na uniknięcie nagłej śmierci łóżeczkowej niemowląt. Zmęczony ojciec lub matka może nie zauważyć istotnych objawów albo zasnąć z dzieckiem na fotelu, co nie jest bezpieczne dla malucha. Trzeba pamiętać, że SIDS dotyka najczęściej maluchy między 1 a 4 miesiącem życia, kiedy wydają się najbardziej delikatne.
Ważniejsze od pilnowania dziecka przez całą noc jest poprawne ułożenie go do snu. Dotyczy to położenia go na plecach, czyli w pozycji zmniejszającej ryzyko. Zalecają ją lekarze, ze względu na zmniejszenie ryzyka uduszenia się malucha. Położenie dziecka na brzuchu jest bardziej ryzykowne i jeżeli pediatra nie zaleci tego z jakiegoś powodu, lepiej nie kłaść tak dziecka do snu przez pierwsze miesiące po urodzeniu.
Dobry materac do spania
Kolejną rzeczą, która pozwoli dziecku spokojnie przespać noce jest materac. Może się wydawać, że materace do dziecięcych łóżeczek są twarde, jednak nie należy szukać bardzo miękkiego. Nie tylko przez wzgląd na kręgosłup malca. Jeśli dziecko obróci się przypadkiem na brzuch jego główka może zapaść się w materac, powodując uduszenie.
Karmienie piersią a śmierć łóżeczkowa
Okazuje się, że pomocą w zmniejszeniu nagłej śmierci łóżeczkowej niemowląt jest również karmienie piersią. Jeżeli ma się pokarm w piersiach, najlepiej przez pierwsze pół roku nie rezygnować z karmienia. Przeprowadzone badania pokazują, że może to zmniejszyć ryzyko nagłego braku oddechu i tym samym śmierci.
Jednocześnie bardzo dobrze sprawdzają się smoczki do ssania przez malucha, kiedy malec skończy 4-5 tygodni. Niestety, choć zmniejsza to ryzyko, lekarze nie potrafią powiedzieć, czym spowodowana jest taka zależność.
Karolina Skrzek