Nie ma chyba osoby, która nie chciałaby być wybitnie inteligentna. Tę cechę utożsamia się bowiem z wysoką pozycją społeczną, świetnym wykształceniem i znakomitymi zarobkami. Zaś dobra praca, za którą otrzymujemy wysokie wynagrodzenie, jawi się nam jako gwarancja szczęścia. Czy tak jest w rzeczywistości? Niestety ta teoria nie do końca znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. W naszym artykule zdradzamy, na czym polega magia inteligencji.
Spis treści:
- Czym jest inteligencja?
- Dlaczego testy na inteligencję nie są miarodajne?
- Czy wysoka inteligencja zapewnia nam szczęśliwe życie?
- Efekt Flynna – na czym polega?
- Jak działa magia inteligencji?
- Marnotrawienie kapitału społecznego jako pułapka błędnych założeń nt. inteligencji
Czym jest inteligencja?
Nikt nie chce uchodzić za osobę mało inteligentną. Bardzo boli nas stwierdzenie – ale ty jesteś głupia/głupi. Nic dziwnego, wszak zgodnie z przyjętą klasyfikacją, stawia nas to niżej w hierarchii społecznej. Warto jednak podkreślić, że nie wiemy, czym tak naprawdę jest inteligencja. Choć wielu wybitnych ludzi podjęło się próby jej zdefiniowania, to ich wysiłki spełzły na niczym. Wyróżniamy inteligencję emocjonalną, matematyczną, językową, a nawet erotyczną. Choć nie wiemy, czym jest inteligencja, to chcemy ją mierzyć. Opracowaliśmy do tego celu szereg testów. Czy ich wyniki można jednak uznać za miarodajne?
Dlaczego testy na inteligencję nie są miarodajne?
Najsłynniejszym testem na inteligencję może pochwalić się MENSA. Osoby, które uzyskały ponadprzeciętny wynik i należą do tego stowarzyszenia, czują się elitarnie. Czy jednak niski wynik w teście na inteligencję stworzonym przez MENSA świadczy o tym, że z niczym sobie nie radzimy? Oczywiście, że nie. Tego rodzaju pomiary inteligencji często niewiele mówią o zaradności życiowej, umiejętności analitycznego myślenia, przeprowadzania działań matematycznych w głowie etc. Osoby, które nie należą do MENSA, mogą też wstąpić w poczet profesorów renomowanych uczelni. Tak naprawdę bowiem testy na inteligencję uchodzą za mało miarodajne. Doskonale rozwiązać może je osoba zdająca się na intuicję i dostrzegająca pewne nienazwane schematy, nie zaś taka, która posiada wybitną wiedzę czy umiejętności.
Czy wysoka inteligencja zapewnia nam szczęśliwe życie?
Niewątpliwie jednak osoby z bardzo niską inteligencją, często okazują się niezaradne życiowo. Częściej mają dzieci z wieloma partnerami, borykają się z nałogami czy popadają w konflikt z prawem. Jednak wysoka inteligencja nie gwarantuje szczęścia. Po pierwsze, nie zawsze potrafimy z niej zrobić użytek i ukończyć studia. Po drugie, wysokie wykształcenie nie zapewnia nam świetnie płatnej pracy, choć zwiększa szanse na jej znalezienie. Po trzecie, pieniądze szczęścia nie dają, choć niewątpliwie chronią nas przed wieloma troskami. Po czwarte, nawet wybitnie inteligentna osoba może mieć za sobą trudne dzieciństwo, bolesne traumy czy odziedziczyć geny warunkujące neurotyczne usposobienie. Wszystko to w połączeniu oddala nas od szczęścia.
Efekt Flynna – na czym polega?
Od pewnego czasu w zachodnich społeczeństwach daje o sobie znać efekt Flynna. Obserwuje się, że kolejne pokolenia są bardziej inteligentne od poprzednich. Można by zatem założyć, że geny na inteligencję mają charakter kumulatywny, podobnie jak te odpowiadające za wzrost czy długość stopy. W rzeczywistości jednak wzrost inteligencji wiąże się z większą dostępnością studiów. Coraz więcej młodych ludzi je kończy, przez co zdobywa cenną wiedzę.
Jak działa magia inteligencji?
Powróćmy do pytania postawionego w tytule niniejszego artykułu. Okazuje się, że inteligencja tworzy wokół nas niezwykłą aurę. Jeśli ludzie zakładają, że wyróżniamy się nią w sposób ponadprzeciętny, będą nam przypisywać dobre cechy. Mało tego, wielu z nich podejmie większy trud, aby wspomóc nasz rozwój intelektualny. Otoczenie będzie stawiało nam wyższe wymagania, abyśmy mogli zdobywać kolejne szczyty, lecz także znajdzie w sobie empatię, aby ukoić nasz ból podczas porażki. Krótko mówiąc, nauczyciele, którzy uczą w renomowanych szkołach średnich, często zakładają, że pracują z ponadprzeciętnie uzdolnioną młodzieżą. Więcej inwestują w jej rozwój intelektualny, przez co ten zostaje osiągnięty. Analogicznie praca w najgorszej szkole branżowej w mieście, do której trafiają ci, którzy nie dostali się do innych placówek, sprawia, że z góry zakładamy, że nauczanie nie przyniesie oczekiwanych owoców. W rezultacie nie przykładamy się do niego, przez co nasi podopieczni wychodzą ze szkoły z mniejszą wiedzą niż ich rówieśnicy.
Marnotrawienie kapitału społecznego jako pułapka błędnych założeń nt. inteligencji
Krótko mówiąc, jeśli rozpatrujemy, jak działa magia inteligencji, to musimy zdać sobie sprawę, że często przypisując komuś inteligencję, z automatu zaczynamy wspierać jego rozwój. Takie osoby mają łatwiejszy start w przyszłość, mimo iż niekoniecznie posiadają ponadprzeciętny potencjał. Natomiast zakładając, że drugi człowiek jest mało zdolny, bo pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, zaniedbujemy jego potencjał, przez co ten nie jest w stanie się uwidocznić. W ten sposób marnotrawimy kapitał społeczny.