Natrętne myśli towarzyszą wielu z nas podczas codziennych aktywności. Czasem budzą odrazę, kiedy indziej wywołują lęk i przerażają. Charakteryzuje je to, że im bardziej z nimi walczymy, tym mocniej napierają. Zdarza się, że poświęcamy im sporo uwagi, co prowadzi do zmęczenia i utraty radości życia. Myśli i mity z nimi związane to zagadnienie, które warto poznać, aby lepiej zrozumieć ich istotę. Mając świadomość błędnych przekonań, możemy rozprawić się z nimi. Wiedząc, co wzmacnia natrętne myśli, przeciwdziałamy temu, odzyskując wewnętrzny spokój i harmonię.
Spis treści:
- Myśli i mity z nimi związane. Kontrola nad myślami
- Natrętne myśli świadczą o nas
- Podświadomość wpływa na zachowanie
- Myślenie o czymś przywołuje złe zdarzenia
- Myśli intruzyjne świadczą o chorobie psychicznej
- Wszystkie myśli warto przeanalizować. Co wzmacnia natrętne myśli?
Myśli i mity z nimi związane. Kontrola nad myślami
Zapewne nie raz słyszeliśmy o tym, że silni ludzie kontrolują swoje myśli. Nie nawiedzają ich niechciane obrazy. Warto zaznaczyć, że w świetle aktualnych badań kontrola nad myślami nie jest możliwa. Czasem wydaje nam się, że ją osiągnęliśmy. Dzieje się tak, gdy praktykujemy wypieranie myśli. Staramy się je unieważnić, skupiamy uwagę na czymś innym. Podejmujemy świadomy wybór, co nie znaczy, że myśl nie uwiera nas od środka. Często tak się dzieje. Im bardziej przed czymś uciekamy, tym mocniej nas to goni. Kiedy natomiast zaakceptujemy rzeczywistość i pogodzimy się z tym, że pewne myśli pojawiają się w głowie, odzyskamy radość życia. Obraz przepłynie, po chwili zniknie i przestanie nas dręczyć.
Natrętne myśli świadczą o nas
Uważamy, że tylko źli ludzie myślą o tym, że mogliby kogoś zepchnąć ze schodów, nakrzyczeć na niego lub zrobić mu na złość. Wychodzimy z założenia, że skoro takie wizje pojawiają się w naszej głowie, to wydobywają na światło dzienne naszą mroczną naturę. Obawiamy się, że drzemią w nas skłonności przemocowe, psychopatyczne i pedofilskie. Postrzegamy samych siebie jako złych i niebezpiecznych ludzi. Możemy unikać kontaktu z dziećmi, aby ich nie skrzywdzić. Niestety, wypieranie myśli tylko je nasila. Podejmujemy duży wysiłek, przez co nasz mózg utwierdza się w przekonaniu, że coś jest na rzeczy. Myśli intruzyjne często jawią się nam jako grzeszne. Przygotowując się do spowiedzi, czytamy, że mogą stanowić coś, czego powinniśmy żałować w konfesjonale. Boimy się, że popełniając grzech, odwracamy się od Boga i dosięgnie nas za to kara. Psycholodzy przekonują, że na natrętne myśli nie mamy wpływu. Poczucie winy w ich przypadku jest nieuzasadnione.
Podświadomość wpływa na zachowanie
O ile natrętne myśli postrzegamy jako powód do wstydu ze względów religijnych, to przekonanie o roli podświadomości stanowi zasługę ojca psychologii. Zygmunt Freud, który stworzył terapię psychoanalityczną, drobiazgowo badał ludzkie przejęzyczenia, sny i wizje. Uważał, że przemawia przez nie podświadomość. Kryją się w niej nieuświadomione popędy, które nie uległy zaspokojeniu. Te upominają się o swoje prawa poprzez nawracające natrętne myśli. Skutkuje to tym, że niewinni ludzie postrzegają samych siebie jako potencjalnych pedofilów, gwałcicieli i zabójców. W ich głowie pojawiły się bowiem myśli intruzyjne, które stanowią efekt np. oglądania serwisu informacyjnego.
Myślenie o czymś przywołuje złe zdarzenia
Obawiamy się, że jeśli pozwolimy na to, aby w naszej głowie płynęła myśl związana z tym, że możemy skrzywdzić dziecko, to dopuścimy się czynu nagannego moralnie. Warto pamiętać, że to tylko efekt wyładowania elektrycznego. Myśli przetaczają się przez nasz umysł podobnie jak chmury po niebie. Do naszego mózgu codziennie dopływa wiele informacji. Ulegają one obróbce, czego efektem są różne obrazy. Niektóre z nich mogą nas brzydzić, choć niekoniecznie oznaczają, że chcemy skrzywdzić dziecko. Jeśli natrętna myśl nas przeraża, to nie mamy skłonności psychopatycznych. Osobom, które dopuszczają się najgorszych czynów, nie towarzyszą żadne hamulce moralne, bo brakuje im empatii. Skoro my nią dysponujemy, to jesteśmy zdrowymi i normalnymi ludźmi.
Myśli intruzyjne świadczą o chorobie psychicznej
Niektóre natrętne myśli przerażają, obfitują bowiem w treści pełne przemocy i seksu. Nie oznacza to, że chcemy je zrealizować. Nawet najdziwniejsze myśli to tylko efekt wyładowań elektrycznych w naszym mózgu. Przytrafiają się każdemu z nas. Nie świadczą o chorobie psychicznej. Pamiętajmy o tym, że ludzie, którzy naprawdę na nią cierpią, nie wykazują skłonności do autorefleksji. Nie zastanawiają się nawet, że mogą popadać w szaleństwo.
Wszystkie myśli warto przeanalizować. Co wzmacnia natrętne myśli?
Jeśli zastanawiamy się, co wzmacnia natrętne myśli, to jednym z istotnych czynników jest nadawanie im znaczenia. Robimy to na różne sposoby. Kiedy ich unikamy, analizujemy, dyskutujemy z nimi czy rozmawiamy o nich z innymi. Wszystko to sprawia, że poświęcamy im znacznie więcej uwagi, niż na to zasługują. Tworzymy tym samym nowe połączenia neuronalne, które stopniowo wzmacniamy. Skutkuje to tym, że zaczynamy wierzyć w natrętne myśli. Postrzegamy je jako niebezpieczne i wymagające eradykacji. Walczymy jednak z wiatrakami. Choć może się wydawać, że wszystkie myśli skrywają jakąś ważną informację, to niektóre są śmieciowe. Poświęcając im czas, tylko go marnujemy. Wyczerpujemy też wewnętrzne zasoby, które warto spożytkować na inne aktywności.
Bibliografia:
- Winston S.M., Seif M.N.; Uwolnij się od natrętnych myśli i wspomnień; Wydawnictwo Feeria, 2021