Z kolei niemal wcale nie hoduje się w domu roślin wiatropylnych (jak trawy, byliny), które uczulają najsilniej. Część roślin – tych, o grubych łodygach, po przełamaniu wydziela sok o konsystencji mleczka, alergizujący podobnie jak lateks (np. fikus).
Inne rośliny wytwarzają podrażniające olejki np. pelargonie, begonie pachnące, bertolonie, hiacynty. Alergizują też rośliny włochate – lipka czy fiołek afrykański (w tym też w/w bertolonia i begonia).
Alergeny z kurzu z liści
Rzadko kto zdaje sobie sprawę, że kurz powstający na powierzchniach liści bywa silniejszym alergenem niż reakcja na samą roślinę.
Dobrym przykładem jest figowiec w różnych odmianach, popularny w wielu polskich domach, czy krzaczki kawy, gdzie wydzielina wewnętrzna rośliny w połączeniu z unoszącym się w pomieszczeniu kurzem z liści wpływa na układ oddechowy i potrafi silnie alergizować nawet w przeciwległym kącie pokoju.
Uprawy hydroponiczne
Hodowle roślin bezglebowych, w roztworach wodnych także są podatne na produkcję alergenów. Takie roztwory zwane pożywkami są niczym akwarium dla roślin, zwiększają poziom wilgoci w pomieszczeniu, co sprzyja nadprodukcji roztoczy i wzmaga objawy alergii na nie, ale z drugiej strony eliminuje wszystkie te zagrożenia, które są związane z ziemią uprawową i pleśniami w niej występującymi.
hmm, to chyba dobrze, że nawilżają pomieszczenie. W suchym powietrzu źle się oddycha, drapie w gardle i kaszle się. A poza tym oczyszczają powietrze.