Nie możemy? Dlaczego? Bo jesteśmy chorzy? Bo mamy alergię? Nie jesteśmy odosobnionymi przypadkami. Alergia to przecież choroba cywilizacyjna!
I z tej prostej przyczyny jesteśmy klientami pożądanymi przez biura podróży, właścicieli hoteli i pensjonatów czy przewoźników.
Dbają o nas. Jedni podejmują nieśmiałe próby, które wyglądają czasem, jakby błądzili we mgle. Inni idą na całość i wprost przychylają nam nieba. Wyjazd nie jest już dziś problemem tak wielkim, jak jeszcze 10 lat temu.
Do konkretów
Najbardziej, w związku z podróżami, obawiamy się środków lokomocji i oczywiście miejsc, w których przyjdzie nam nocować.
Tam, gdzie to możliwe najwygodniej i najbezpieczniej jest pojechać własnym samochodem, najlepiej z klimatyzacją. Chyba że zamarzymy o wyprawie za Wielką Wodę, gdzie samochodem się przecież nie dostaniemy.
I tu możemy być raczej spokojni. Systemy filtrowania powietrza w samolotach praktycznie, przynajmniej oficjalnie, eliminują możliwość powstawania jakichkolwiek uczuleń. A na dodatek np. kanadyjskie linie Air Canada z myślą o alergikach planują wprowadzenie stref bez orzechów w swoich samolotach. Za nimi z pewnością pójdą inni, być może z innymi pomysłami.