Pandemia to trudny czas dla nas wszystkich, zmieniła nasze życie nie do poznania. Zanim wszystko powróci do normalności, minie jeszcze trochę czasu. Wielu 40-latków przeżywa załamanie nerwowe, ponieważ straciło pracę i nie ma z czego spłacać wcześniej zaciągniętych kredytów. Problem depresji dotyczy też osób młodych, które z powodu izolacji społecznej skarżą się na poczucie beznadziei.
Stres związany z pandemią
Pandemii towarzyszy ogromny stres: o zdrowie swoje i bliskich, sytuację materialną. Pojawia się również lęk związany z tym, jak przejdziemy przez ten trudny okres w naszym życiu.To również strata. Wiele osób z powodu szalejącej pandemii COVID-19 straciło bliską osobę. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że nie można jej było pożegnać, a to ułatwia uporanie się z żałobą. Ktoś nagle źle się poczuł, trafił do szpitala, gdzie nie można go było odwiedzać, po czym zmarł i został skremowany. Rodzina nie mogła uścisnąć dłoni nawet zmarłej matce, bo stwarzało to zagrożenie epidemiczne.
Bezsilność i poczucie beznadziei
Wiele osób w dobie pandemii skarży się na bezsilność. Nie możemy nic zrobić z tym, iż w pewnych branżach wciąż działają obostrzenia. Nie mamy też wpływu na to, kiedy to wszystko się skończy. Często też dochodzi do ujawnienia się różnic w związku. Partnerka chce się zaszczepić, ale jej partner uważa szczepionki na COVID-19 za niebezpieczne i nie wierzy w całą tę epidemię. Efekt jest taki, że jedna strona naraża drugą na niebezpieczeństwo i konflikt gotowy. Nie ma się co temu dziwić, wszak troska o własne zdrowie dotyczy bardzo elementarnej kwestii.
Jak stres wpływa na nasze zdrowie?
Bezsilność demotywuje nas do działania i pozbawia nas kreatywności. Z tego powodu wiele z nas ma problem z codziennym funkcjonowaniem. W pracy nie czujemy tego flow co dawniej, brakuje nam ciekawych pomysłów na przyciągnięcie klientów. Wszystko to wynika z faktu, iż coraz bardziej popadamy w marazm, a nawet depresję.
Jak stres wpływa na nasze zdrowie?
Stres związany z pandemią ma negatywny wpływ na nasze życie i zdrowie. Odkąd zmagamy się z COVID-19 oraz kolejnymi lockdownami, wzrasta liczba osób cierpiących na depresję, stany lękowe. Lekarze biją na alarm. Dochodzi do coraz większej liczb prób samobójczych, Polacy masowo uzależniają się też od alkoholu oraz substancji psychoaktywnych.
Zaburzenia psychiczne a pandemia
Szacuje się, że po zakończeniu pandemii zaburzenia psychiczne będą dotyczyły 20-30% społeczeństwa. To bardzo dużo. One nie znikną z dnia na dzień, pozostaną z nami na dłużej, dlatego tak ważna jest bezpłatna, łatwo dostępna i kompleksowa pomoc psychologiczna. Bez niej czekają nas różnego rodzaju tragedie oraz newsy o tym, że kolejna osoba dźgnęła nożem przypadkowych przechodniów. Stres związany z pandemią wywołał wiele zaburzeń psychicznych, których nie możemy lekceważyć, ponieważ zapłacimy za to wysoką cenę.
Jak przewlekły stres wpływa na samoocenę?
Nawet osoby z wysoką samooceną kiepsko znoszą pandemię. O ile w normalnym życiu jedną porażkę uznałyby za nic nieznaczący epizod, o tyle w dzisiejszych czasach ranga problemu jest często większa. Tracimy pracę z dnia na dzień i to bez naszej winy. Nie spóźnialiśmy się do niej, nie lekceważyliśmy swoich obowiązków. Niestety, jakiś sektor był zamknięty przez długi czas, a nasz szef nie otrzymał dostatecznego wsparcia ze strony rządu, przez co musiał zamknąć interes. Teraz trudno nam znaleźć pracę, bo inne firmy z tej samej branży również ucierpiały. Stres jest wpisany w nasze życie. Jednak zazwyczaj po trudnej sytuacji powracamy do stanu równowagi, czyli homeostazy. Przewlekły stres, z którym mamy do czynienia w pandemii, uniemożliwia nam powrót do stanu równowagi, stąd jest tak niebezpieczny.