Wieloletni związek nie zawsze jest udany i szczęśliwy. Jednak trudno nam go zakończyć, wszak przeżyliśmy razem wiele pięknych chwil. Wciąż mamy je w sercu, a ponadto często łączą nas dodatkowe kwestie, które utrudniają podjęcie decyzji. W naszym artykule podpowiadamy, jak rozstać się po wieloletnim związku.
Spis treści:
- Wieloletnie związki a siła przyzwyczajenia
- Rozstanie z partnerem a psychoterapia – kiedy jest konieczna?
- Zdrada partnera i czekanie na jego powrót
- Zdrada męża a utrata zaufania do mężczyzn
- Skąd się bierze lęk przed rozstaniem i strach przed samotnością?
- Rozstanie z partnerem a pogorszenie sytuacji materialnej
- Presja rodziny związana z trwałością małżeństwa
- Rozwody w rodzinie zachęcają do dbałości o swój dobrostan
- Jak rozstać się po wieloletnim związku, z którego są dzieci?
Wieloletnie związki a siła przyzwyczajenia
Wieloletnie związki charakteryzują się silnymi więzami, nie zawsze natury romantycznej. Wspólne przeżyte chwile scalają, podobnie jak wspólny kredyt, dzieci czy pies. Paradoksalnie im dłużej jesteśmy razem, tym trudniej zdecydować się na rozstanie, nawet jeśli to najlepsze rozwiązanie. Czasem miłość wygasa, pozostaje jedynie przyzwyczajenie pozbawionego szczerej sympatii. Mimo to boimy się, że zakończenie tego ważnego etapu naszego życia wpłynie negatywnie na jego dalszy przebieg.
Rozstanie z partnerem a psychoterapia – kiedy jest konieczna?
Jak rozstać się po wieloletnim związku? Najlepiej z klasą, a jeśli przysparza nam to trudności, możemy skorzystać z usług psychoterapeuty. To żaden powód do wstydu. Fachowa pomoc psychologiczna wcale nie świadczy o tym, że jesteś zaburzona. Po prostu natknęłaś się na problem, który cię przytłacza i chcesz znaleźć odpowiednie mechanizmy adaptacyjne. Np. rozstanie z wieloletnim partnerem, który nas zdradził, nie jest łatwe. Ciężko nam porozmawiać na ten temat z przyjaciółką. Wstydzimy się przyznać do tego, że zostałyśmy zdradzone. Nie ma w tym naszej winy, niewierność źle świadczy o naszym eks, ale jednak podświadomie czujemy się gorsze, skoro on znalazł sobie inną. Nie chcemy, aby inni dowiedzieli się, że jesteśmy w swojej opinii „wybrakowane”. Ciągłe rozmyślanie i zastanawianie się, w czym ona okazała się lepsza ode mnie, stanowi drogę donikąd. Nie zawsze jednak zdajemy sobie z tego sprawę i często wpadamy w tę pułapkę. W takiej sytuacji doświadczony psychoterapeuta może okazać się świetnym powiernikiem. Obowiązuje go tajemnica zawodowa. Nie może nas też oceniać. Zadaje jednak pytania, które pozwalają nam uporządkować w głowie pewne istotne kwestie.
Zdrada partnera i czekanie na jego powrót
Zdrada partnera nie tylko boli i obniża naszą samoocenę, ale też rodzi tęsknotę i nadzieję. Niektóre panie wciąż naiwnie wierzą, że on pożałuje swej decyzji i wróci do nich z podkulonym ogonem. Nawet jeśli tak się stanie to dlatego, że mu nie wyjdzie z nową partnerką albo on postawi na wygodę. Czy chcesz stanowić dla niego wyjście awaryjne, plan B? Czy naprawdę warto się upokarzać, wybaczając partnerowi zdradę?
Zdrada męża a utrata zaufania do mężczyzn
Zdrada męża boli nas z jeszcze jednego powodu. Niszczy bowiem zaufanie do mężczyzn. Sprawia, że żadnemu nie potrafimy zaufać. W każdym napotkanym facecie widzimy masę wad. Boimy się umówić na randkę, a nawet porozmawiać w pociągu. Nie chcemy bowiem znowu się zakochać, a potem cierpieć. W ten sposób chronimy same siebie przed rozczarowaniem, jakie mógłby przynieść nowy związek.
Skąd się bierze lęk przed rozstaniem i strach przed samotnością?
Lęk przed rozstaniem często wynika ze stereotypów zakorzenionych w naszej głowie. Przyjęło się, że pełnowartościowa kobieta to ta, która ma męża u swojego boku. Jeśli żyje jako singielka, to coś z nią nie tak. Albo poluje na cudzych mężów, albo nikt jej nie chciał. To bardzo krzywdzące podejście, ponieważ wolna kobieta jest niezależna i często przez to dużo bardziej szczęśliwa. Wiele związków jest toksycznych, a przynajmniej niesymetrycznych. Panie często wnoszą w nie znacznie więcej zaangażowania niż mężczyźni. Strach przed samotnością często skłania nas do trwania w złym związku. Boimy się, że nigdy już nie spotkamy sensownego kandydata na partnera, w którym zakochamy się ze wzajemnością.
Rozstanie z partnerem a pogorszenie sytuacji materialnej
Kobiety często są gorzej sytuowane materialnie. Mimo iż pracujemy na tych samych stanowiskach co mężczyźni, zarabiamy znacznie mniej. W rezultacie rozwód czy rozstanie często oznacza pogorszenie się sytuacji materialnej. Jeśli na dodatek wspólne mieszkanie przypada mężowi, to musimy liczyć się jeszcze z dodatkowymi kosztami wynajmu lokum. Niemniej trudności finansowe nie powinny nas skłaniać do tkwienia u boku mężczyzny, z którym nie chcemy dzielić życia. Zasługujemy bowiem na pełnię szczęścia.
Presja rodziny związana z trwałością małżeństwa
Często rozstanie z partnerem utrudnia nasza rodzina i jej oczekiwania. Jeśli rodzice są bardzo religijni, w rodzinie nigdy nie przydarzały się żadne rozwody, to możemy je źle odbierać. Uważać, że popełniamy poważny błąd, a nawet ciężki grzech. Musimy jednak zrozumieć, że to nasze życie i to my o nim decydujemy. To nie nasza mama, która jest osobą głęboko religijną, rozwodzi się lub męczy u boku mężczyzny, który nadużywa alkoholu lub regularnie ją zdradza. Mamy prawo do szczęścia i znalezienia bardziej satysfakcjonującej relacji.
Rozwody w rodzinie zachęcają do dbałości o swój dobrostan
Kobiety, które pochodzą z rodzin, gdzie przytrafiały się rozwody, znacznie bardziej zwracają uwagę na jakość relacji. Związek z mężczyzną traktują jako wartość dodaną. Wychodzą z założenia, że ta relacja ma przynosić im szczęście. Jeśli tak się nie dzieje, a generuje jedynie cierpienie, nie mają oporów przed jej zakończeniem.
Jak rozstać się po wieloletnim związku, z którego są dzieci?
Pojawienie się dzieci na świecie dość znacznie zmienia nasze życie. Rozwód nie uwolni cię całkowicie od byłego męża. Będziesz musiała go widywać, aby wychowywać wspólnie dzieci. Niemniej można zawczasu dogadać się w kwestii opieki i alimentów. Jeśli nie będziemy się kłócić i wyciągać brudów przy dzieciach, te aż tak nie ucierpią. Ważne, aby miały jednakowy i swobodny kontakt z obojgiem rodziców.
Magdalena Kukurowska