Wiele kobiet ma szafę wypchaną ubraniami, jednak gdy przychodzi wyjść im z domu, pojawia się problem, że nie wiedzą, co na siebie założyć. Jak rozsądnie kompletować garderobę, by uniknąć tego typu niespodzianek?
Ubrania powinny być praktyczne i odpowiadać danej porze roku
Wiele kobiet kupuje ciekawe ubrania, które są zupełnie niepraktyczne. Czasem ulegamy wiodącym trendom, czasem magii promocji, a kiedy indziej sugestiom przyjaciółki. Niestety, nie wszystkie ubrania są użytkowe. Gdy decydujemy się na winylową bluzkę z golfem, to musimy zdawać sobie sprawę, że ten materiał nie przepuszcza powietrza, jest stosunkowo twardy i będzie powodował pocenie się. Sukienka na zimę powinna być ciepła i mieć długi rękaw. Jeśli kupimy taką z cienkiej, przewiewnej wiskozy, to będzie ona musiała poczekać co najmniej do wiosny, jeśli nie do lata. Co z tego, że pochodzi z jesiennej kolekcji i jest utrzymana w brązach, skoro w ogóle nie grzeje? Kupowanie kurtki w postaci grubszej koszuli flanelowej bez podszewki również nie jest najlepszym rozwiązaniem. Takie okrycie wierzchnie świetnie wygląda na zdjęciach, które zamieszcza się na Instagramie. Niemniej są niepraktyczne, bo w ogóle nie grzeją i łatwo można się w nich przeziębić. Cieniutkie szale oraz apaszki prezentują się uroczo, ale one także nie chronią naszego gardła i strun głosowych przez mrozem.
Spójność kolorystyczna garderoby
Skompletowanie stylizacji ułatwia spójność kolorystyczna garderoby. Gdy każde ubranie jest utrzymane w innej palecie barw, to trudno je z czymś zestawić. To dobrze, że lubisz printy, ale potrzebujesz też kilku gładkich gór oraz dołów. Bluzka w kwiaty nie pasuje do spodni w inne kwiaty. Jeśli mowa o spójności kolorystycznej garderoby, to pragniemy zaznaczyć, że wcale nie musisz ubierać się wyłącznie w biel, czerń i beż. Możesz eksperymentować z kolorami. Ważne, aby wchodziły one w skład tej samej palety. Np. wszystkie pastele – róż, fiolet, błękit, mięta i pistacja dobrze się ze sobą komponują. Podobnie jak czerwień pasuje do butelkowej zieleni. Możesz bawić się kolorami, ale zawsze szukaj tych komplementarnych.
Kupowanie ubrań dobrej jakości
Wiele z nas nie ma się w co ubrać, dlatego że stawia na ubrania kiepskiej jakości. Sweter z akrylu szybko się mechaci, najtańsze jeansy przecierają się, a kiepskiej jakości płaszcz kulkuje się po kilku wyjściach. Nie lubimy prezentować się w odzieży, która sprawia niechlujne wrażenie. Jeśli masz wrażenie, że znalezienie ubrania, które jakoś wygląda, graniczy u ciebie z cudem, to znak, że powinnaś zwracać większą uwagę na skład materiałów oraz ich jakość. Czasem lepiej kupić mniej ubrań, ale takich, które będą służyły ci przez lata.
Racjonalne układanie ubrań w szafie
Czasem masz rozsądnie skompletowaną garderobę, ale w twojej szafie panuje miszmasz. Wszystko jest ze sobą tak wymieszane, że między ciepłym swetrem znajduje się crop top idealny na plażę. Warto co sezon chować w głąb szafy rzeczy, które obecnie nam się nie przydadzą, a wyciągać do przodu te, których będziemy używać. Posegreguj je tak, aby ułatwić sobie komponowanie stylizacji. Niech bluzki z długim rękawem leżą osobno niż swetry czy topy na ramiączkach, które można założyć pod bardziej prześwitujące golfy.
Rezygnacja z gorących trendów na rzecz klasyki
Wiele kobiet stwierdza, że nie ma się w co ubrać, gdyż kupuje ubrania z nagorętszych trendów, które szybko wychodzą z mody. Lepiej postawić na klasyczne kroje oraz wzory, aby uniknąć później wrażenia noszenia rzeczy, które są passe. Poza tym najgorętsze trendy, to często te najdziwniejsze, które ciężko wystylizować. Klasyczna taliowana marynarka, która kończy się na wysokości kości miednicy, zawsze wygląda dobrze. Podobnie jak czerwony trencz przed kolano.