Wiele z nas jest przewrażliwionych na swoim punkcie. W rezultacie nawet niewinna uwaga, czyjaś odmowa, propozycja wprowadzenia zmiany potrafi wyprowadzić taką nadwrażliwą osobę ze stanu równowagi. Jak przestać brać wszystko do siebie?
Czy przejmujesz się każdym drobiazgiem?
Jeśli każdy drobiazg bierzesz mocno do siebie i rozkładasz go na czynniki pierwsze, analizując przez wiele godzin, skazujesz siebie na bycie nieszczęśliwą i wystąpienie nerwicy lub stanów depresyjnych. Musisz sobie uświadomić, że nie wszystko jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. Bardzo często nasz sposób postrzegania pewnych rzeczy jest mocno wykoślawiony i przypomina krzywe zwierciadło.
Odmowa spotkania – czy bierzesz ją mocno do siebie?
Ktoś odmówił ci spotkania, wszystko jedno, czy chodzi o mężczyznę czy przyjaciółkę. Ty bierzesz to mocno do siebie i zakładasz, że nikt cię nie lubi i jesteś skazana na samotność. Jest ci przykro. Tymczasem nie bierzesz pod uwagę pełnego oglądu sytuacji. Po pierwsze, przyjaciółka odmówiła ci spotkania, bo wyjeżdża. Po drugie, zaproponowała termin alternatywny. Ty też nie zawsze możesz się z każdym umówić, bo np. zostajesz dłużej w pracy, masz bardzo bolesny okres etc. To absolutnie nie jest wymierzone w ciebie. Brakuje ci poczucia własnej wartości i przekonania, że jesteś wartościową osobą, ludzie cię lubią, jednak nie zawsze mają dla ciebie czas.
Rozpatrywanie najczarniejszych scenariuszy
Bardzo często zakładasz, że ktoś złośliwie nie odbiera od ciebie telefonu, bo woli towarzystwo innych osób niż rozmowy z tobą? Taka postawa także świadczy o niskim poczuciu własnej wartości. Jeśli doskwiera ci brak rozmów czy spotkań z konkretną osobą, spróbuj poszerzyć swoje grono znajomych o nowych ludzi. To, że ktoś nie odbiera od ciebie telefonów nie musi świadczyć też o niczym złym. Pomyśl o sobie, czasem jesteś zmęczona, masz doła, robisz zakupy na cały tydzień i wtedy zwyczajnie nie odbierasz.
Nie każda uwaga klienta jest uzasadniona
To, że ktoś chce wprowadzić zmianę do twojego projektu, nie znaczy, że jesteś beznadziejna. Po prostu ktoś ma ciekawy pomysł albo wcześniej nie zwrócił ci uwagi na pewien aspekt, który powinien zostać w nim poruszony. Nie obwiniaj siebie, pomyśl, że ludzie nie zawsze potrafią wprost zakomunikować, czego oczekują od twojej pracy. Poza tym każdy ma inną wizję. Twoja wcale nie musiała być zła, tylko po prostu ktoś jest przyzwyczajony do pewnych utartych schematów.
Wpływ czynników zewnętrznych, których nie przeskoczysz
Nawet jeśli w twojej pracy zapanował marazm, to niekoniecznie jest to twoja wina. Pewne rzeczy mają charakter sezonowy. W pewnym okresie pojawia się zwiększone zapotrzebowanie na twoje usługi, bo np. zbliżają się święta. Jednak w wakacje obserwujesz spadek, bo wiele osób wyjeżdża na urlop. Nie masz na to najmniejszego wpływu.
Warto uświadomić sobie, że pewne nasze przekonania wynikają z niskiej samooceny. Tymczasem sytuacja wcale nie jest taka dramatyczna, jak się wydaje, jeśli przyjrzymy się jej bliżej i zachowamy obiektywizm. Zawsze staraj się przyjrzeć danej kwestii. Czy to rzeczywiście ty zawiniłaś, czy ktoś wprowadził cię w błąd, był mało konkretny etc.