Odkąd w Polsce rozpoczęła się epidemia koronawirusa, coraz więcej z nas robi zakupy online. To rozwiązanie pozwala wielu branżom przetrwać na rynku. Dziś, kiedy sklepy z butami i ubraniami są zamknięte w galeriach handlowych, to często jedyny sposób, aby kupić sobie coś ładnego na wiosnę. Dlaczego zakupy online są bezpieczniejsze?
W sklepach stacjonarnych spotykasz wiele osób
Gdy idziesz na zakupy do sklepu stacjonarnego, spotykasz wiele osób. Nigdy nie wiesz, czy wśród kilkudziesięciu osób robiących w tym samym czasie zakupy w drogerii, nie ma kogoś, kto jest nosicielem koronawirusa. Taka osoba może nakaszleć na towar w sklepie lub na ciebie, gdy akurat będziesz mieć pecha i przechodzić obok niej.
Towar, który kupujesz, dotykało niewiele osób
Towar, który pochodzi z zakupów online, dotykało stosunkowo mało osób. Najczęściej były to osoby pracujące przy jego produkcji, dostawcy oraz pracownicy sklepu internetowego. W sklepie stacjonarnym musisz do tego jeszcze doliczyć setki klientów. Nigdy nie wiesz, czy każdy z nich był zdrowy. Im mniej osób dotyka daną rzecz, tym mniejsze ryzyko przeniesienia koronawirusa.
Nie musisz wychodzić po zakupy z domu
Do sklepu stacjonarnego trzeba jakoś dotrzeć. Po drodze spotykasz mnóstwo osób, które mogą być nosicielami koronawirusa. Im mniej interakcji z innymi ludźmi, tym lepiej dla nas wszystkich. Koronawirus w końcu przestanie się rozprzestrzeniać.
Pracownicy sklepów stacjonarnych są bardziej narażeni na infekcję
Niestety, panie, które rozkładają towar, kasują nasze produkty, mają kontakt z ogromną liczbą ludzi. Klienci mogą je stosunkowo łatwo zarazić. Nawet najodporniejsza osoba może się rozchorować, gdy w ciągu 8 godzin obsłuży kilkadziesiąt chorych osób. Nie muszą to być wcale nosiciele koronawirusa, ale chorzy na grypę. Pracownicy sklepów internetowych nie mają tak dużego kontaktu z innymi ludźmi, dlatego cieszą się lepszym zdrowiem. Oczywiście tyle mówi statystyka.
Chrońmy kurierów
Zadbajmy też o kurierów, którzy narażają swoje zdrowie, by dostarczyć nam paczki na czas. Jeśli czujemy, że coś nas łamie, poprośmy o odbiór paczkę zdrowego członka naszej rodziny. Dobrze byłoby, gdyby firmy kurierskie wprowadziły kody zamiast podpisu, które otrzymywalibyśmy SMS-em i podawali przez domofon, a następnie schodzili po swoje paczki. Dzięki temu rozwiązaniu kurierzy nie byliby tak narażeni na infekcje, w rezultacie mogliby w dalszym ciągu rozwozić nasze zamówienia.