Bardzo często, gdy rozmawiamy z przyjaciółmi i znajomymi z pracy, odnosimy wrażenie, że tylko my mamy nietypowe problemy w domu czy w życiu zawodowym. Jednak gdy odważymy się na szczerą rozmowę, okazuje się, że inni ludzie doskonale nas rozumieją, bo przechodzą przez to samo. Dlaczego szczerość wzbudza szczerość?
Wstydzimy się przyznać do pewnych spraw
Bardzo często nie mówimy na głos o pewnych sprawach, gdyż zwyczajnie wstydzimy się do nich przyznać. Wszyscy zachwycają się Bożym Narodzeniem, a nam jest przykro, bo nie lubimy tych świąt ze względu na trudną sytuację rodzinną. Tymczasem podczas szczerej rozmowy może się okazać, że nie tylko my tak mamy. Inni też dostrzegają fałsz i obłudę, jaka towarzyszy wigilijnym kolacjom w ich domach. Wszyscy na co dzień się obgadują, ale tego jednego wieczoru udają podejrzanie miłych. Inni z kolei nie pochwalają wydawania całej wypłaty na prezenty i ozdoby choinkowe. Nie dla nich maksyma – zastaw się, a postaw się. Wolą lepiej spożytkować ciężko zarobione pieniądze. Jeszcze inni nasi znajomi nie znoszą Bożego Narodzenia, bo muszą w tym dniu zasiąść do wspólnego stołu z wiecznie marudnym i krytycznym ojcem, któremu nie sposób dogodzić. Jak widać, wiele osób ma problem i wcale nie cieszy się na Boże Narodzenie. Nie potrafimy jednak przyznać się do swoich odczuć, gdyż jest to trudny i wstydliwy temat. W Polsce za to, że nie lubi się świąt, można zostać od razu skwalifikowanym jako Grinch albo wojujący ateista, podczas gdy ktoś po prostu ma dość upijającego się ojca, a nie samej religii, która stoi za świętami.
Boimy się reakcji otoczenia, gdyż czujemy się wyobcowani
Bardzo często boimy się reakcji otoczenia na nasze wyznanie. Czujemy się bowiem dziwnie wyobcowani, odnosimy wrażenie, że tak dziwne problemy przydarzają się tylko nam. Np. mamy do czynienia z facetem, który zwykł nagle milknąć po spotkaniu, wiecznie doszukuje się w sobie wad i obwinia się o różne sprawy. Tymczasem gdybyśmy szczerze porozmawiali z przyjaciółmi na ten temat, może się okazać, że ktoś już przeszedł podobne perypetie i wie, o co w tym wszystkim chodzi i jak należy postępować.
Szczera rozmowa otwiera drugą stronę na szczere wyznania
Gdy sami jesteśmy szczerzy, emocjonalnie się obnażamy, to druga strona zaczyna czuć się przy nas bezpiecznie i może pozwolić sobie na zrzucenie z barków ogromnego balastu. Jeśli powiesz koleżance, że czujesz się przytłoczona nadmiarem obowiązków i tym, że po pracy z niczym nie wyrabiasz, bo często jeszcze musisz odpisywać na służbowe maile, może się okazać, że ona ma podobny problem. Nagle okazuje się, że osoba, którą postrzegałyśmy jako ideał pod kątem organizacji pracy, też czuje się zmęczony i przytłoczony nadmiarem obowiązków. Taka świadomość jest niezwykle budująca dla obu stron.
Proces budowania zaufania
Bardzo często wydaje nam się, że z kimś się przyjaźnimy od lat i nawzajem sobie ufamy. Życie jednak weryfikuje nasze wyobrażenia. Bardzo często trzeba samemu zdobyć się na szczerość i przyznać się do trudności w życiu osobistym, aby wypracować wzajemne zaufanie. Wówczas druga strona też staje się bardziej otwarta i skłonna do zwierzeń. Ludzie bardzo boją się oceny innych oraz zranienia. Gdy widzą, że akceptujesz ich takimi, jakimi są, mogą być wreszcie sobą w twoim towarzystwie.