Choć większość z nas pragnie postrzegać siebie jako ludzi, którym obce jest plotkowanie, to wszyscy je praktykujemy. Wspomniane pojęcie ma dość szerokie znaczenie. Obejmuje każdą opowieść o osobie, której nie ma z nami. Może mieć charakter pozytywny, neutralny lub negatywny. Dlaczego plotki nas elektryzują? Kiedy szkodzą, a w jakich sytuacjach nam pomagają?
Jakie emocje wzbudza plotka?
Z jednej strony lubimy plotkować, bo sprawia nam to przyjemność. Z drugiej boimy się, że ktoś może nas obmówić za plecami, przedstawiając nas w nie najlepszym świetle. Wszyscy jesteśmy istotami społecznymi i pragniemy mieć dobry wizerunek. Niestety plotki zazwyczaj dotyczą naruszenia norm społecznych lub wydarzeń, które budzą silne emocje, vide rozwód i wygrana w Totolotka. Niezależnie od tego, czy ukazuje się nas jako sprawcę czy ofiarę niekorzystnego biegu zdarzeń, możemy nie życzyć sobie, aby inni o tym dyskutowali. Kontrolowanie tego, o czym mówią nasi znajomi, jest praktycznie niemożliwe.
Jak często plotkujemy? Plotka neutralna
Czy wiesz, że większość rozmów upływa nam na plotkowaniu? Przeprowadzono badania, z których wynika, że wymiana myśli nt. osób, których nie ma z nami, zabiera kobietom ⅔ czasu, a mężczyznom ponad połowę. Dobra wiadomość jest taka, że zazwyczaj skupiamy się na faktach. Nikogo nie oczerniamy, nie wyciągamy też intymnych szczegółów. Za plotki możemy uznać takie informacje jak:
- mój szef wyjeżdża na tydzień na Malediwy, więc będę miała spokój w pracy,
- Jola dostała podejrzanie wysoki rachunek za prąd, dlatego lepiej dokładnie przeanalizujmy swój,
- Maria miała na sobie piękny, fioletowy płaszcz, który kupiła w Mediolanie,
- Darek awansował i będzie teraz zarabiał 2 razy więcej,
- w firmie Judyty panują dziwne zwyczaje, musi ponosić wydatki z własnej kieszeni, a dopiero po miesiącu zwracają jej pieniądze.
Neutralne plotki nikomu nie szkodzą, bo nie niosą negatywnego ładunku emocjonalnego. Nie obgadujemy nikogo, aby zepsuć jego wizerunek, lecz wymieniamy się informacjami. Możemy z nich wynieść wiele przydatnych wskazówek. Np. przeanalizować dokładniej rachunek za prąd, czy unikać pracy w firmie, która wymaga od pracowników zamrażania własnych pieniędzy.
Pozytywne plotki, które podnoszą samoocenę
Najrzadziej praktykujemy pozytywne plotki, które opierają się na pochwale cudzych osiągnięć i autentycznym podziwie. Na szczęście czasem wymieniamy się również takimi informacjami. Sprzyja to budowie pozytywnego wizerunku innych ludzi. Jednocześnie, gdy dotrze do nich pozytywna plotka, ich poczucie własnej wartości wyraźnie wzrośnie. Poniżej prezentujemy wybrane przykłady.
- Moja internistka to świetny specjalistka, zmieniła mi dawkowanie leków przepisanych przez specjalistę i od razu poczułam się lepiej.
- Moja sąsiadka tworzy świetny content kulinarny. Jeśli szukasz sprawdzonych przepisów, zajrzyj na jej Instagram.
- Trafiłam na niezwykle pomocą urzędniczkę w skarbówce. Podpowiedziała mi, jak mogę skorygować zeznanie podatkowe i uspokoiła mnie, że nie poniosę z tego tytułu żadnych konsekwencji.
Plotkowanie jako czynnik wzmacniający więź
Dlaczego plotki nas elektryzują? Służą bowiem wymianie cennych informacji. Dzieląc się nimi z innymi członkami społeczności, budujemy więzi. Jest nam miło, gdy dysponujemy szerszą wiedzą w jakimś zakresie oraz wówczas, gdy ktoś dzieli się z nami świeżo zdobytymi newsami. Po części plotka zaspokaja naszą potrzebę przynależności grupowej. Ponadto stanowi formę rozrywki.
Jak plotki korygują zachowania naganne społecznie?
Niekiedy plotki stanowią sygnał do zmiany zachowania. Pełnią rolę regulatorową w społeczeństwie. Gdy ktoś nas oszuka, np. przywłaszczy sobie nasze sprawozdanie na studiach i przedstawi prowadzącemu jako własne, dzieląc się tą informacją, redukujemy to niekorzystne zjawisko. Osoba, o której plotkujemy, zostaje wystawiona poza nawias naszej społeczności. Jej pozostali członkowie dysponują cenną wiedzą, która przekłada się na brak zaufania. Osoba, która przywłaszczyła sobie sprawozdanie, uczy się, że nie warto tak postępować, bo można stracić kolegów. Nikt nie chce się zadawać z ludźmi, którzy oszukują.
Dlaczego plotki nas elektryzują?
Naukowcy zauważyli jeszcze jedno ciekawe zjawisko. Plotki o celebrytach powodują wyrzut endorfin. Czujemy satysfakcję, że nie mamy takich problemów jak oni, lub przeciwnie, nawet oni łapią czasem infekcję i boli ich głowa. Wyjaśnia to, dlaczego brukowce i serwisy plotkarskie cieszą się tak dużą popularnością. Zazwyczaj deklarujemy, że tego rodzaju informacje nas nie interesują. Z drugiej strony w domowym zaciszu śledzimy życie celebrytów.
Dlaczego toksyczne plotki tak bardzo nam szkodzą?
Najbardziej szkodliwe są toksyczne plotki. Ktoś celowo zmyśla jakąś informację, aby przedstawić nas w złym świetle. One szybko zaczynają się rozprzestrzeniać w sposób niekontrolowany, przez co trudno je sprostować. Ziarenko niepewności zostało bowiem zasiane. Nie tylko musimy udowodnić swoją niewinność, ale też pozbawić wiarygodności twórcę plotki.
Toksyczne plotki towarzyszą rywalizacji. Bardzo dobrze ukazuje to polska i zagraniczna polityka. Oponenci często obrzucają się błotem, rozpowiadają o sobie nieprawdę, aby zniechęcić wyborców do konkurenta.
Zmyślamy historie, które ukazują innych w złym świetle, aby zarobić. W ten sposób postępują m.in. dziennikarze brukowców. Zdarza się, że robimy to z zazdrości, bo ktoś ma piękny dom, dobrze płatną pracę lub kochającą żonę. Niekiedy toksyczne plotki stanowią skutek znudzenia i chęci wprowadzenia do swojego życia powiewu świeżości.