My, kobiety, choć w Europie cieszymy się tymi samymi prawami co mężczyźni, często możemy odczuć na swojej skórze skutki wielowiekowej dyskryminacji. Wprawdzie dziś każda z nas może na siebie zarabiać i być niezależną finansowo, ale wciąż borykamy się z głęboko zakorzenionym przeświadczeniem, iż to mężczyzna objaśnia świat kobiecie. Czym jest mansplaining?
Protekcjonalne traktowanie kobiet
Mansplaining to postawa, która wiąże się z tym, iż mężczyzna w dość specyficzny sposób poucza kobietę. Robi to w sposób protekcjonalny, a nierzadko wręcz upokarzający drugą stronę. Z taką sytuacją mamy do czynienia wówczas, gdy jakiś pan przez nikogo nieproszony objaśnia nam, że zanim zadzwonimy na infolinię dostawcy internetu, powinnyśmy sprawdzić, czy nasz router został prawidłowo podpięty do gniazdka elektrycznego.
Czym różni się mansplaining od nauczania?
Mansplaining nie ma nic wspólnego z szerzeniem wiedzy. Wykładowca, który objaśnia nam na zajęciach replikację DNA, robiąc to w sposób profesjonalny i nieubliżający żadnej płci, nie dopuszcza się tej niechlubnej postawy. Jednak już wykładowca, który podkreśla, że wytłumaczy coś ponownie, bo to trudne do zrozumienia dla kobiet zjawisko, ociera się o mizoginia.
Stosowanie zdrobnień w celu odebrania kobiecie autorytetu
Po czym rozpoznać, że mężczyzna przemawia do ciebie z wyżyn i traktuje cię protekcjonalnie? Może na przykład używać zdrobnień typu Kasieńko, moja droga, piękna itp. To odbiera kobiecie obraz osoby kompetentnej i równorzędnej partnerki w dyskusji. Ten sam facet raczej nie powie do swojego kolegi: Jareczku, pamiętaj o tym podczas równoległego parkowania. Takie teksty są zarezerwowane dla kobiet, które przez niektórych mężczyzn wciąż bywają postrzegane jako gorsze jednostki.
Wywyższanie się mężczyzn w towarzystwie kobiet
Zdarza się, iż nawet w sfeminizowanym towarzystwie jakiś mężczyzna wywyższa się i używa męskoosobowych form, nie uwzględniając tym samym obecności licznych koleżanek. Tutaj także mamy do czynienia ze zjawiskiem, jakim jest mansplaining.
Mansplaining – monolog zamiast dialogu
Mansplaining to także taka rozmowa z mężczyzną, która przyjmuje postać monologu. On nie pozwala kobiecie dojść do słowa, niczego wyjaśnić ani wyrazić własnego stanowiska. Uważa, że panie nie mają prawa głosu, ponieważ na niczym się nie znają. W związku z tym potrzebują męskiego autorytetu, który objaśni im skomplikowane zjawiska.
Niemerytoryczna krytyka działań podejmowanych przez kobiety
Mansplaining to także nieuzasadniona krytyka działań podjętych przez kobiety. Np. Kasieńko, znowu zajmujesz się takimi głupotkami? To ewidentnie lekceważenie kobiet i podejmowanych przez nie aktywności. Niektórzy mężczyźni nigdy nie odpuszczają sobie okazji, aby dopiec kobiecie i podważyć jej autorytet.