Maseczki są przez Polaków traktowane bardzo różnie. Część stosuje je prawidłowo, część unika ich jak diabeł święconej wody, istnieją też tacy, którzy narażają się na jeszcze większy kontakt z groźnymi patogenami. Czego nie powinniśmy robić z maseczką, aby chroniła nas przed koronawirusem?
Chodzenie w brudnej maseczce
Ostatnio w galerii handlowej usłyszałam, że jedna dziewczyna od początku pandemii ani razu nie prała swojej maseczki i narzekała swojej matce, że musi teraz nałożyć coś tak ohydnego na swoja twarz. Bardziej przeszkadzały jej jednak farfocle, jakie maseczka nazbierała, leżąc w jej torebce niż ryzyko zakażenia. Niestety, wielu Polaków w ogóle nie pierze swoich maseczek. Ta dziewczyna nie była wyjątkiem. Nie brakuje też osób, które robią to rzadko. Choć maseczka nie jest czarna od brudu, to wymaga wyprania po każdym użyciu. Warto mieć ich nieco więcej i odkładać na bok do jakiejś papierowej torby, aby potem wyprać zbiorczo w pralce. Jeśli kilka albo kilkanaście razy korzystamy z brudnej maseczki, to przenosimy na twarz wszystkie mikroorganizmy chorobotwórcze, jakie wcześniej zgromadziła.
Noszenie maseczki jednokrotnego użytku przez cały czas
Jeśli maseczka jest papierowa i jednokrotnego użytku, to stosujemy ją tylko podczas jednych zakupów w galerii, po czym wyrzucamy do kosza i nazajutrz na zakupy zabieramy czystą. Nie bez powodu rzeczy mają charakter jednorazowy. Papierowej maseczki bowiem nie wypierzemy w pralce, a mogła ona przesiąknąć potencjalnymi patogenami.
Wrzucanie maseczki do zakupów
Wielu Polaków wrzuca brudną maseczkę do zakupów, w tym do ziemniaków czy marchwi, po czym wyciąga i ponownie zakłada w kolejnym sklepie. To szalenie niehigieniczne podejście. Nawet jeśli nie mieliśmy do czynienia z nikim chorym na koronawirusa, to możemy w ten sposób doprowadzić do infekcji bakteriami kałowymi, które znajdowały się w ziemi, z której wykopano ziemniaki. Brudna maseczka wędruje do prania, a jeśli idziemy do kilku sklepów, które znajdują się przy jednej ulicy, to najlepiej jest ją włożyć do czystej papierowej torebki.
Kładzenie maseczki na ławce w parku lub w galerii
Czy zjadłbyś kanapkę, którą wcześniej położyłeś bezpośrednio na ławce w parku? Zapewne brzydzi cię sama perspektywa, uważasz to za niehigieniczne i słusznie. Jednak ta sama zasada dotyczy maseczki, zakładasz ją na usta i nos, dlatego nie powinieneś ją kłaść na brudnej ławce, na której godzinę temu bezdomny opatrywał swoją ranę. W przeciwnym wypadku nakładasz na swoją twarz prawdziwą bombę mikrobiologiczną.
Dotykanie jej brudnymi rękami od środka
Maseczki nigdy nie należy dotykać od środka brudnymi rękami, łapiemy za jej gumeczki, a nie za wewnętrzną stronę, bo wówczas sami nadkażamy ją różnymi potencjalnymi patogenami, które potem przez co najmniej kilkanaście minut będziemy wdychać z maseczki.