Brak kontaktu z naturą a zdrowie dzieci
Zdjęcie autorstwa Tatiana Twinslol z Pexels

Kontakt z naturą kiedyś był rzeczą oczywistą. W czasach, gdy nie było telewizji kablowej, smartfonów i internetu, większość czasu w okresie letnim spędzało się na świeżym powietrzu. Dzieci w towarzystwie swoich kolegów eksplorowały naturę, poznając nowe rośliny i zwierzęta. Dziś stanowi to rzadkie zjawisko. Brak kontaktu z naturą a zdrowie dzieci – jak w praktyce prezentuje się ta zależność?

Segregacja śmieci

Czy tego chcemy, czy nie, wszyscy jesteśmy częścią natury. Dobrze zatem ją poznać, aby ta nas niczym nie zaskakiwała i żebyśmy potrafili żyć w zgodzie z nią. Wiele z nas odruchowo segreguje śmieci, bo wszędzie się o tym mówi. Nie mamy jednak przed oczami zagrożonych gatunków roślin i zwierząt. Często nie wiemy nawet, jak do końca wyglądają ptaki, które zamieszkują naszą dzielnicę. Czym charakteryzują się poszczególne gatunki.

Dzieci uzależnione od smartfonów

Współczesne dziecko ma znikomy kontakt z naturą. Większość dnia spędza w zamkniętych pomieszczeniach szkół oraz ośrodków, do których uczęszcza na liczne zajęcia pozalekcyjne. Dzieci sporo czasu spędzają też w świecie wirtualnym. Nawet gdy wychodzą z mieszkania, to wpatrują się w smartfona, a nie w kolorowe kwiaty, które kwitną nieopodal ich domu. Te często pozostają niezauważone. A szkoda, bo otaczający nas świat jest dużo ciekawszy od kolejnych afer z udziałem celebrytów, o których piszą w internecie.

Brak kontaktu z naturą a zdrowie dzieci

Jak się okazuje, brak kontaktu z naturą wpływa negatywnie na zdrowie dzieci. Te często mają gorszą odporność, bo w jej kształtowaniu istotną rolę odgrywa kontakt z naturą. Im mniej przebywamy na świeżym powietrzu, tym częściej łapiemy różnego rodzaju infekcje. Kontakt z drzewami, roślinami i zwierzętami, pozwala zasiedlić naszą mikrobiotę dobrymi szczepami bakterii, które następnie chronią nas przed patogenami. Taka naturalna linia obrony jest nam wszystkim bardzo potrzebna. Przybywa dzieci, u których stwierdza się uzależnienie od smartfona. Nierzadko walka z nałogiem wymaga długotrwałej psychoterapii. Jakby tego było mało, od częstego korzystania z telefonów, laptopów i tabletów dzieci nabywają krótkowzroczność. Siedzący tryb życia i brak kontaktu z naturą sprzyja nadwadze oraz otyłości. Te z kolei prowadzą do rozwoju cukrzycy, czyli poważnej choroby przewlekłej. Dawniej dzieci biegały na podwórku przez kilka godzin dziennie, przez co spalały kalorie i miały smukłą sylwetkę. Ryzyko cukrzycy również było dużo mniejsze.

Depresja u dzieci a brak kontaktu z naturą

Ostatnio dużo miejsca poświęca się depresji u dzieci. Problem jest bardzo poważny, ponieważ coraz więcej młodych ludzi zmaga się z nim. Choć trudno w to uwierzyć, nie bez znaczenia jest tutaj brak kontaktu z naturą. Potrzebujemy go, aby wyciszyć się po ciężkim dniu. Nawet osoby dorosłe, które po spotkaniu ze stresującym klientem, wyjdą na spacer, po chwili czują się lepiej. Ponadto na świeżym powietrzu, gdzie mamy kontakt z promieniami słonecznymi, w naszej skórze powstaje witamina D. Jej niedobór prowadzi do depresji.

Bezpieczeństwo dzieci – ze skrajności w skrajność

Jedni rodzice w ogóle zdają się nie przejmować zagrożeniem, dlatego pozwalają, by ich dzieci chodziły po plaży nago, przez co łatwo mogą stać się obiektem zainteresowania pedofila. Z drugiej inni rodzice są przewrażliwieni na punkcie bezpieczeństwa swoich pociech. Boją się z nimi wyjść do lasu, bo można tam spotkać kleszcze, a niektóre z nich roznoszą boreliozę. Dorośli przestrzegają też dzieci przed zabawą w trawie.