Uczulenie wywołuje pyłek kukurydzy, który sprawia kłopoty od maja do lipca. Jego stężenie jest w tym czasie znaczne, a ponieważ jest pyłkiem lekkim – jest również bardzo lotny.
Efekty jego oddziaływania na organizm osoby uczulonej mogą być różnorakie:
- swędzenie
- pieczenie oczu, zapalenie spojówek
- swędzenie nosa, kichanie, katar z obfitą wodnistą wydzieliną
- ból głowy
- ogólne osłabienie.
W zależności od predyspozycji organizmu jedni sezon pylenia przechodzą prawie bezboleśnie, inni naprawdę cierpią. Niebezpieczeństwo, wynikające z występowania wcześniej wymienionych objawów, polega na tym, że często są one bagatelizowane lub mylone ze zwykłym przeziębieniem. Tymczasem zbyt długo lekceważony lub niewłaściwie leczony nieżyt nosa może doprowadzić do astmy.
Jeśli więc zaobserwujemy u siebie nawracające w maju przeziębienia na wszelki wypadek umówmy się na wizytę u alergologa.
Alergia pokarmowa na kukurydzę
To druga z niemiłych niespodzianek. Tym bardziej, że alergia na kukurydzę może wystąpić u osób, które wcześniej nie miały z nią żadnych problemów. Jej objawy są bardzo różnorodne, co często utrudnia jej rozpoznanie. Skórne to pokrzywka, atopowe zapalenie skóry, świąd, pieczenie skóry.
Ze strony układu pokarmowego mogą wystąpić bóle brzucha, nudności czy biegunka. Możemy odczuwać także brak apetytu. Ale to nie koniec – mogą wystąpić reakcje ze strony układu oddechowego: obrzęk krtani i astma należą do najgroźniejszych z nich. Nie mniej uciążliwe są jednak nawracające infekcje czy zapalenie uszu.
Możemy również miewać problemy ze snem lub odczuwać rozdrażnienie – tak będzie się bronił nasz układ neurologiczny.
