Zaostrzenia przewlekłych chorób układu oddechowego – takich, jak astma oskrzelowa czy przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) – często wymagają leczenia tlenem.
Podawanie tlenu w wysokich dawkach chorym może prowadzić do retencji dwutlenku węgla oraz pogorszenia wentylacji z powodu skurczu naczyń krwionośnych płuc. Nieliczne badania sugerują, że podobny proces może mieć miejsce w przypadku leczenia zaostrzeń astmy oskrzelowej, lecz hipotezy tej nie potwierdzono do końca.
Dlatego celem naukowców z Medical Research Institute w Nowej Zelandii była ocena wpływu terapii tlenem w wysokich dawkach na ciśnienie parcjalne dwutlenku węgla u chorych z zaostrzeniem astmy oskrzelowej.
Ciśnienie parcjalne dwutlenku węgla mierzono przed podaniem tlenu, a następnie po 20, 40 i 60 minutach terapii. Z badania wykluczono pacjentów z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc oraz chorych z przewlekłą niewydolnością oddechową.
Na czym polega ryzyko?
Odsetek pacjentów, u których zaobserwowano wzrost ciśnienia parcjalnego dwutlenku węgla powyżej 4mm Hg był istotnie wyższy w grupie chorych przyjmujących tlen o ciągłym wysokim przepływie w porównaniu z grupą, której tlen podawano w sposób przerywany – wynik ten sugeruje, że intensywna tlenoterapia u chorych z zaostrzeniem astmy oskrzelowej może prowadzić do istotnego wzrostu ciśnienia parcjalnego dwutlenku węgla, podczas gdy tlenoterapia przerywana zastosowana w badaniu nie wiąże się z takim ryzykiem.
U pewnej części pacjentów może ona wywołać hiperkapnię, co w efekcie może doprowadzić do rozwoju niewydolności oddechowej, prowadzącej do tzw. „astmy prawie-śmiertelnej” (near fatal astma – NFA), czyli najcięższej formy zaostrzenia tej choroby.
Zdaniem autorów zwiększone ryzyko rozwoju hiperkapnii, wynikające z leczenia wysokimi dawkami tlenu nie ogranicza się jedynie do astmy i przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, ale również do innych chorób oddechowych, charakteryzujących się nieprawidłową wymianą gazową.
Autorzy zalecają, by tlen podawać w ilości, która zwiększa ciśnienie parcjalne tlenu, ale jednocześnie nie powoduje wzrostu ciśnienia parcjalnego.
Źródło – M. Chałubiński Rynek Zdrowia/ 20-11-2011