Skuszeni setkami ofert first minute i obecnie last minute decydujemy się pospieszne na skorzystanie z super okazji, m.in. z bonusami z ofert grupowej sprzedaży, nie zastanawiając się czy wybrane miejsce, atrakcyjnie wyglądające na zdjęciach w Internecie oby na pewno spełni oczekiwania alergika. Czy to z alergią pokarmową czy choćby alergią na kurz.
Poza ofertami sanatoryjnymi, zorganizowanymi pakietami dla dzieci (obozy i kolonie) czy turnusami 7-14-dniowymi dla dorosłych trudno znaleźć wśród katalogowych propozycji wyjazdów do Grecji, Tunezji czy Hiszpanii cokolwiek wzmiankowanego dla alergików.
Rzadko spotkamy ludzi kompetentnych i pomocnych np. w biurach podróży, którzy znajdą nam nocleg w miejscu z kuchnią w pełni nas satysfakcjonującą czy hotelik na Santorini przystosowany dla alergików. Czy zatem jedynym rozwiązaniem jest konieczność ponoszenia wysokich kosztów podróży samolotem na własną rękę i znalezienie noclegów w miejscu, które sami odnajdziemy w Internecie?
Nie warto polegać tylko na poczcie elektronicznej i opisach na witrynach właścicieli obiektów Szczególnie zbiorcze oferty (np. na stronach miast) rzadko są weryfikowane i aktualizowane, rozsądek nakazuje wykonanie rozmowy telefonicznej i ustalenie wszystkich kwestii z menedżerem hotelu czy właścicielem obiektu.
W samolocie
Czy wybieramy się na rodzinne wakacje czy jedynie na krótki wyjazd służbowy potężne zasoby Internetu okazują się całkiem niewystarczające. O ile hotele wyższej klasy bywają coraz częściej pomocne w przypadku alergii pokarmowych, o tyle linie lotnicze mają do zaoferowania na ogół jedynie jeden posiłek wegetariański, jako alternatywę dla głównej oferty na pokładzie.