Unikaj wilgoci
Ziemia w doniczce, często podlewana, jest takim samym siedliskiem wilgoci i wylęgarnią roztoczy jak domowe akwarium. Tyle wody ile zużyjemy do podlania ulubionych roślin, tyle wyparuje z nich (przez liście lub bezpośrednio z podstawki) i będzie zwiększać poziom wilgoci w pomieszczeniu.
Często gdy odwiedzamy kogoś, kto z pokoju zrobił swoisty busz, mamy wrażenie, że oddychamy mocno zmienionym powietrzem, albo od razu zaczynamy się dusić, mieć problemy z puchnącymi powiekami, podrażnieniem spojówek.
Oczywiście wraz z podniesieniem poziomu wilgoci w ziemi rośnie ryzyko rozwoju pleśni w ziemi czy na powierzchni, bardzo często w sytuacji, gdy ziemia, którą stosujemy to ziemia torfowa, kompostowa lub z dodatkiem kory drzew.
Stąd bezpieczniejsze dla alergików są podłoża żwirowo-piaskowe w doniczkach czyli typowe dla kaktusów czy sukulent (grubszowatych, kaktusopodobnych).
Pyłki, soki i włoski
Wiele roślin doniczkowych niestety uczula przez pylenie nie mniej niż te łąkowe czy polne. Uczulają najmniej te wabiące owady czyli o kolorowych, ozdobnych liściach, najbardziej efektowne. Wytwarzają największe i najcięższe pyłki, które sporadycznie dostają się do układu oddechowego.
hmm, to chyba dobrze, że nawilżają pomieszczenie. W suchym powietrzu źle się oddycha, drapie w gardle i kaszle się. A poza tym oczyszczają powietrze.