Psycholodzy od początku zwracali uwagę na aspekt mentalny pandemii. Gdy oni mówili o poczuciu zagrożenia, nad którym ciężko zapanować, często byli ignorowani. Niebawem minie rok od wykrycia pierwszego przypadku zakażenia COVID-19 w Polsce. Ten dzień zmienił nasze życie. Wkrótce wprowadzono pierwszy lockdown. Jak opanować lęk przed zakażeniem COVID-19?
Indywidualny poziom lęku
To, jak reagujemy na COVID-19, zależy od kilku czynników. Po pierwsze, każdy z nas ma indywidualne podejście do zagrożenia. Jedni z nas są z natury bardziej lękliwi, a drudzy bardziej odważni. Część osób plasuje się też pośrodku. Po drugie, dużo zależy od tego, czy ktoś z naszego otoczenia chorował z powodu COVID-19 i jak to przeszedł. Po trzecie, sporo zależy od tego, czy oglądamy dużo telewizji i z kim rozmawiamy na co dzień. Osoby, które nie śledzą doniesień medialnych, a ich bliscy nie panikują każdego dnia z powodu koronawirusa, lepiej radzą sobie w obecnej sytuacji.
Masz wpływ na to, czy zarazisz się COVID-19
W przypadku COVID-19 kluczową rolę odgrywa znalezienie złotego środka. Nie jest to zadanie łatwe, ale możliwe do zrealizowania. Trzeba sobie uświadomić, że koronawirus jest groźny i należy na niego uważać. Jednocześnie nie należy panikować, lecz skupić się na swojej sprawczości. Zagrożenie COVID-19 istnieje, ale mogę się przed nim zabezpieczyć. Wystarczy, że będę przestrzegał reżimu sanitarnego. Nawet jeśli mam kontakt z klientami, mogę mieć zawsze prawidłowo założoną maseczkę i regularnie podmieniać ją na czystą w ciągu dnia. Po kontakcie z klientami mogę umyć lub zdezynfekować ręce. Z przyjaciółmi mogę wybrać się na spacer, zamiast na posiadówkę w domu. Mam też wpływ na to, z kim się spotykam. Nie muszę umawiać się z osobami, które jawnie lekceważą pandemię. Poza tym kontakt z ozdrowieńcami oraz osobami zaszczepionymi dwoma dawkami szczepionki jest w miarę bezpieczny, co nie oznacza, że można powrócić do dawnych praktyk.
Serwisy informacyjne potęgują lęk przed COVID-19
COVID-19 może nam się kojarzyć ze śmiertelnym zagrożeniem dlatego, że oglądamy zbyt dużo telewizji. Ona żyje z reklam i dlatego chce przyciągnąć jak najwięcej widzów. Im bardziej epatuje grozą, tym większą widownię osiąga. Jednak ciągłe słuchanie o koronawirusie, może sprawić, że czujemy się jak podczas nadciągającej apokalipsy. Tracimy radość życia, wszystko widzimy w czarnych barwach. Boimy się, że za chwilę umrzemy albo przyczynimy się do śmierci swoich rodziców. Zrób sobie detoks od informacji. Naukowcy raczej niczego nowego nam nie powiedzą. Zabezpieczyć można się, pamiętając o prawidłowym noszeniu maseczki i myjąc ręce. Żadnego nowego triku media nam raczej nie podadzą. Natomiast będą nas straszyć mutacjami koronawirusa, groźnymi powikłaniami itp. Pamiętaj, że świadomość zagrożenia to jedno, a psychoza wywoływana przez media to drugie. Na początku pandemii straszono nas, że jeśli miniemy chorego na chodniku albo przejdziemy tę samą drogę co on 15 minut wcześniej, to na pewno zachorujemy. Życie jednak pokazało, że otwarte przestrzenie, dopóki nie są zatłoczone, nie generują żadnego zagrożenia dla naszego zdrowia. COVID-19 prędzej zarazimy się w biurze, w swoim domu przyjmując znajomych lub robiąc zakupy spożywcze, gdy nosimy maseczkę w sposób nieprawidłowy.
Nie daj się zbiorowej panice
Musisz uświadomić sobie, że doskonale znasz zasady bezpieczeństwa i jesteś w stanie ich przestrzegać. Nie ma sensu panikować za każdym razem, gdy otrzymasz paczkę. Wystarczy ją otworzyć, wyjąć zawartość i pozbyć się opakowania. Pamiętasz, że na początku pandemii straszono nas paczkami, truskawkami z Hiszpanii. Wiele osób zamawiało ubrania, kupowało owoce z zagranicy i jakoś nic im się nie stało. Nikt o zdrowych zmysłach nie je przecież brudnych truskawek, tylko je myje. Nie jemy też z pudełka, w którym przyszła paczka, wystarczy po nim umyć ręce i po problemie.
Reżim sanitarny naprawdę działa
Zasady bezpieczeństwa – dystans, maseczka, mycie rąk, są skuteczne. Osoby, które naprawdę ich przestrzegają, nie chorują na COVID-19, grypę ani przeziębienie. W innych okolicznościach już dawno borykałyby się z grypą. To tylko pokazuje, jak skutecznie maseczka zatrzymuje wirusy, gdy nosimy ją w sposób prawidłowy i pamiętamy o myciu rąk. To naprawdę niewiele, a działa. Nie trzeba się zatem bać zakupów w galerii handlowej, wizyty na poczcie, spaceru z koleżanką w parku, zamawiania rzeczy przez internet etc.
Żyj normalnie, ale nieco ostrożniej
Straraj się żyć normalnie. Wychodź do sklepu, na spacery ze znajomymi, unikaj stresujących serwisów informacyjnych, zdrowo się odżywiaj i wysypiaj. Nie trać optymizmu, pandemia w końcu minie, wszyscy się zaszczepimy, będziemy mogli chodzić do kawiarni i na imprezy. Nie lekceważ COVID-19, ale też nie wpadaj w panikę. Nie każdy kontakt z osobą chorą, zwłaszcza gdy mamy na sobie maseczkę, kończy się zakażeniem. Nie każda infekcja przebiega ciężko. Jednak to, że nasz kolega przeszedł ją lżej od grypy, nie znaczy, że masz zacząć chodzić do sklepu bez maseczki i robić huczne urodziny. Po prostu kieruj się zdrowym rozsądkiem, a nie emocjami. Nieważne, czy są pozytywne, czy negatywne, emocje to zawsze źli doradcy. Skłaniają nas bowiem do skrajnego wycofania z życia społecznego, albo do lekceważania obowiązujących zasad.