Przed nami Boże Narodzenie, Polacy mimo kryzysu gospodarczego spowodowanego pandemią wciąż chętnie wydają pieniądze na wyjątkową oprawę Świąt. Ma to swoje dobre strony, działa ożywczo na gospodarkę, pozwala odnaleźć trochę radości w tym trudnym czasie. Jak racjonalnie planować świąteczne wydatki?
Niektóre osoby przesadzają z prezentami, posiłkami i dekoracjami świątecznymi. W rezultacie zaciągają kredyty lub doprowadzają do potężnego debetu na swojej karcie. Planując świąteczne wydatki, warto wyznaczyć sobie racjonalne ramy. Nasze wydatki nie powinny przekraczać kwoty, którą mamy na swoim koncie. Ba, nie mogą też naruszać naszej poduszki bezpieczeństwa finansowego.
Czy koniecznie musisz kupować kosztowne prezenty gwiazdkowe?
Wiele osób wydaje na prezenty gwiazdkowe kilka tysięcy złotych. Swoim bliskim kupujemy drogie, markowe torebki, zegarki, biżuterię i perfumy. To miło z naszej strony, ale czy o to w Świętach chodzi, aby się zadłużyć, kierując porzekadłem: zastaw się, a postaw się? Czy nie lepiej zastanowić się nad jedną przydatną rzeczą dla członków najbliższej rodziny? Można kupić torebkę swojej córce, ale czy trzeba do niej dorzucać od razu nowoczesnego smartfona? Mamie można podarować perfumy, ale czy trzeba dokładać do nich drogi komplet biżuterii? Zanim wyruszysz na łowy, dowiedz się, o czym naprawdę marzą twoi bliscy, aby uniknąć przykrych niespodzianek. Można bowiem kupić bardzo drogie kolczyki w znanym salonie jubilerskim, ale te mogą okazać się mocno nietrafione, bo ktoś np. w ogóle nie nosi wkrętek.
Kup tyle jedzenia, aby się nie zmarnowało
Jesteśmy mistrzami w marnowaniu jedzenia. Przed Bożym Narodzeniem przypuszczamy szturm na supermarkety, wykupując wszystko, co tylko znajdziemy na półkach. Po Świętach okazuje się, że sporo tych rzeczy trzeba wyrzucić, bo zwyczajnie się zepsuły. Zastanów się, ile naprawdę jesteście w stanie zjeść. Jeśli spędzacie święta w trzyosobowym składzie, to nie przygotowujcie 12 potraw na świąteczny strój, bo większość z nich poleci do kosza z bioodpadami. Nauczmy się szanować jedzenie, środowisko oraz własne, ciężko zarobione pieniądze.
Czy sztuczna choinka oraz bombki wymagają wymiany?
W wielu domach co roku wymienia się sztuczną choinkę na nową, podobnie jak bombki. Jest to działanie niezrozumiałe. Lepszy byłby już zakup żywej choinki, która ulegnie biodegradacji na wysypisku śmieci. A jeszcze lepiej kupić taką w doniczce, które posłuży nam przez kilka lat, a następnie zostanie posadzona na działce. Bombki się tłuką, można więc uzupełnić zapasy, dokupując pojedyncze elementy ozdobne do zawieszenia na choince. Nie ma jednak sensu pozbywać się starych, bo dwie bombki z kompletu się stłukły. Nie wyrzucajmy pieniędzy w błoto i nie zanieczyszczajmy środowiska coroczną wymianą ozdób świątecznych.
Czy koniecznie potrzebujesz nowej zastawy stołowej?
Nie tylko bombki i choinki podlegają systematycznej wymianie na nowszy model. Dotyka to też zastawy stołowej. Wiele osób nie wyobraża sobie podać wieczerzy wigilijnej dwa razy na tych samych talerzach, nawet jeśli nic złego się z nimi nie stało. To czysta głupota, ponieważ większość gości nie pamięta już, jak wyglądała zastawa sprzed roku. Poza tym ona kosztuje i to niemało. Tyle się mówi o zanieczyszczaniu środowiska. Po co chwilę kupować nowe talerze, skoro stałe są dobre? Wyrzucając je, tylko zanieczyszczamy środowisko naturalne.