W ostatnich tygodniach wiele mówi się o konieczności wspierania polskich marek. Jest to niewątpliwie bardzo istotna kwestia w czasach pandemii koronawirusa. Niestety, przez zamknięcie wielu branż gospodarki, obserwujemy obecnie spore spowolnienie. Wiele firm nie przetrwało pandemii i zakończyło swoją działalność. Szacuje się, że milion Polaków straciło pracę, tym samym spadła ich siła nabywcza. Kupując produkty polskich marek, pozwalamy im przetrwać, jednocześnie chronimy swoich rodaków przed zwolnieniami, zapewniamy im siłę nabywczą. Ich pieniądze pomagają przetrwać innym firmom, w rezultacie cała nasza gospodarka korzysta na takiej formie patriotyzmu. Jeśli kupujemy polskie ubrania, to polskie szwaczki normalnie zarabiają, idą do fryzjera, a on kupuje polskie truskawki u lokalnego sprzedawcy. W rezultacie kręci się cała gospodarka. Warto jednak zastanowić się, czy polskie marki odzieżowe zawsze oferują ubrania premium?
Czy zawsze w parze z wyższą ceną idzie wysoka jakość ubrań?
Mówi się, że polskie ubrania są droższe, bo szyje się je z lepszych materiałów, ich wykonanie także prezentuje się znacznie lepiej od tradycyjnej chińszczyzny. Prawda jak zwykle znajduje się pośrodku. Owszem, część polskich marek szyje ubrania z wysokiej klasy wiskozy, bawełny, lyocellu czy jedwabiu. Zatrudnia do ich produkcji polskie szwaczki, które dbają o każdy detal, starannie podszywają sukienki czy koszule. Jednak nie zawsze wysoka cena idzie w parze z wysoką jakością. Polskie ubrania bywają też szyte z najgorszej klasy, chińskiego poliestru, wystają z nich liczne nitki, a kosztują 300 zł. To spore nieporozumienie.
Polska marka odzieżowa może też szyć ubrania za granicą
Musimy też pamiętać o tym, że nie każda polska firma szyje ubrania w Polsce. Istnieją wielkie polskie koncerny notowane na giełdzie, które szyją ubrania w Bangladeszu, Chinach czy w Turcji. Dzięki wyprowadzeniu produkcji do tak oddalonych krajów sporo zyskują. Na ich metkach można znaleźć napis Designed in Poland, co nie jest równoznaczne z Made in Poland. Tak samo w pewnej niemieckiej sieciówce widujemy metki z napisami Italian Quality, Made in China. Możemy domniemywać, że materiały pochodzą z Włoch, ale ubrania są szyte w Chinach.
Skąd pochodzą materiały, z których szyje się ubrania?
Warto pamiętać, że szycie w polskich szwalniach to jedno, a pochodzenie materiałów to drugie. Te wciąż mogą pochodzić z Chin lub w lepszym przypadku z Włoch. Niemniej już samo wspieranie polskich szwalni jest dobre z punktu widzenia rodzimej gospodarki.
Doszywanie własnych metek do ubrań z zagranicznych sieciówek
Niektóre marki zaliczają ostatnio wtopy. Afera ze sprowadzaniem ubrań z zagranicznych sieciówek i doszywania własnych metek goni kolejną aferę. Niektóre firmy produkują w Polsce tylko ubrania, a dodatki ściągają z Chin, dobrze jest się zapoznać z ofertą danej marki, przeczytać wszystkie dostępne metki.
Nie każdego stać na ubrania polskich marek
Oczywiście nie oznacza to, że nie możemy już kupować w sieciówkach. Prawda jest taka, że pewne ubrania kupimy z polskich szwalni, a inne niekoniecznie będą spełniały nasze oczekiwania. Nie ma nic złego w kupowaniu ubrań w zagranicznych sieciówkach, ale jeśli tylko mamy możliwość kupienia sukienki polskiej marki, to może warto dać jej szansę? Niemniej trzeba mieć na uwadze chociażby fakt, że polskie marki często nie mają małych rozmiarów ubrań ani takich plus size. Wpisują się w standardową rozmiarówkę, co wyklucza już pewną część klientów. W takiej sytuacji naturalne jest zrobienie zakupów tam, gdzie znajdujemy ubrania wpisujące się nasz gust i odpowiadające naszej sylwetce. Nie każdego też stać na odzież polskich marek i tutaj także nie należy nikogo piętnować za to, że kupuje w zagranicznych sieciówkach.