– Dzień dobry, czy dodzwoniłam się do Hotelu QWERTYUI? – Tak słucham. – Wybieram się do Państwa na weekend z dziećmi. Jesteśmy alergikami więc potrzebuję dodatkowe informacje na temat pokoi, w których będziemy spali…. – Tak rozumiem. Na stronie internetowej znajdzie Pani zdjęcia poszczególnych pokoi. – Zgadza się, już je obejrzałam. Czy we wszystkich jest wykładzina? – Tak we wszystkich. – A jak często ją Państwo pierzecie? – Nie, ona jest regularnie odkurzana… – A ile lat ma ta wykładzina? Kiedy ją Państwo ostatnio wymienialiście? – … – Zaproponowaliście mi Państwo w ofercie dla dzieci dostawkę. Czy to jest tapicerowana kanapa? Jeżeli tak, to kiedy ona była ostatni raz prana? – …
Matka-Wariatka? Tak, dla każdego kto nie zetknął się z alergią na roztocze kurzu domowego. Dla każdego, kto sam nie jest uczulony na roztocze lub nie ma uczulonego wśród najbliższej rodziny.
Tylko ten, kto zna codzienność alergii na roztocze wie, że taka rozmowa to „chleb powszedni” przygotowań do wyjazdu. Dla Alergika i Matki-Alergików, czyli dla mnie.
Przebywając w domu mam wpływ na urządzenie miejsca, w którym śpimy i mogę zastosować profilaktykę antyroztoczową w wymiarze zapewniającym bezpieczny sen. Każdy wyjazd stanowi Wielką Niewiadomą. Niesie za sobą ryzyka obudzenia się z katarem siennym i/lub – co gorsza –regularnym atakiem astmy oskrzelowej wywołanej przez alergeny roztoczy kurzu domowego.
W takiej sytuacji, jedynym rozwiązaniem staje się zabrać narzędzia profilaktyki antyroztoczowej ze sobą, w podróż…
Antyroztoczowe Prześcieradło Podróżne SOVA zapewnia podstawową ochronę przed alergenami poza domem osoby uczulonej na roztocze kurzu domowego. Podczas podróży, gdy przebywa ona w obcym środowisku, musi spać na obcym materacu lub obcej kanapie. Wystarczy założyć!
Antyroztoczowy Śpiworek Podróżny SOVA przeznaczony jest dla dzieci. I tych mniejszych, podróżujących wspólnie z rodzicami, jak również tych bardziej samodzielnych, w czasie wyjazdu na przykład na kolonie czy wycieczkę szkolną. Wystarczy wskoczyć do śpiworka! Miłych snów Moja Gąsienico…