Większość osób kichanie, katar itp. uważa za objawy towarzyszące przeziębieniu. W związku z tym, iż w ten sam sposób alergia sezonowa daje się we znaki, łatwo pomylić ją z chwilowym spadkiem odporności. Wielu Polaków żyje w nieświadomości i nie wie, że boryka się z uczuleniem na pyłki roślin.
Dlaczego lekceważymy objawy alergii?
Łagodny katar i kaszel zazwyczaj ustępują po kilku tygodniach, toteż większość osób wychodzi z założenia, iż cierpi na przedłużające się przeziębienie. Czasem zdarza się, iż dolegliwości są nasilone. Niestety, nawet mocny kaszel nie budzi niepokoju. W naszym społeczeństwie wciąż pokutuje przekonanie, że skoro w rodzinie nie stwierdzono przypadków alergii, to nas ten problem nie dotyczy.
Jak rozpoznać objawy uczulenia?
Pyłki roślin przyczyniają się do wystąpienia kataru siennego. Wraz z wdychanym powietrzem wnikają do nosa i osadzają się na jego błonie śluzowej. Organizm alergika niewłaściwie rozpoznaje zagrożenie. Pyłek, który nie jest szkodliwy dla człowieka, układ odpornościowy traktuje tak samo jak chorobotwórcze szczepy mikroorganizmów. Organizm uruchamia „machinę”, która ma na celu wyeliminowanie „wroga” i tym samym indukuje stan zapalny śluzówki nosa.