Wstajesz rano z łóżka z katarem. Kichasz, łzawią Ci oczy, z nosa leci woda. Jesteś przekonany, że właśnie dopadło cię przeziębienie. Ale czy na pewno? Objawy alergii na kurz bardzo często mylone są z objawami typowego przeziębienia. Jak je rozpoznać i nie pomylić z inną przypadłością?
Alergia na kurz – skąd się bierze?
U zdrowego człowieka relacja między układem odpornościowym, a związkami czy substancjami znajdującymi się w otoczeniu, w którym żyje, nie powoduje żadnych negatywnych, chorobowych objawów. Z kolei u osoby z alergią relacja ta zostaje w pewien sposób zachwiana, w związku z czym chorego dotyka szereg różnego rodzaju przypadłości, w zależności od tego, które z substancji z otoczenia są dla jego organizmu szkodliwe.
Uczulenie na kurz to jedno z najczęściej spotykanych rodzajów alergii. Przyczyną alergii na kurz są alergeny wziewne, do których poza samym kurzem należą m.in. pleśń, sierść zwierząt czy pyłki roślin. W tym przypadku substancją szkodzącą choremu są najczęściej odchody roztoczy kurzu domowego (Dermatophagoides pteronyssinu) będące, obok złuszczonego naskórka ludzkiego, włosów, sierści zwierząt czy maleńkich kawałków jedzenia, głównym składnikiem kurzu.
Objawy alergii na kurz
Uczulenie na roztocza na wstępnym etapie łatwo pomylić z objawami zwykłego przeziębienia lub infekcją zatok. Typowym objawem alergii na kurz jest katar, zwany też katarem alergicznym. Przybiera on na ogół postać rzadkiej, wodnistej wydzieliny z nosa, która nie jest konsekwencją panującej akurat pory roku czy warunków atmosferycznych. Nieżytowi nosa towarzyszyć może kichanie, swędzenie i zaczerwienienie nosa oraz uczucie jego zapchania, a także łzawienie oczu oraz zaczerwienienie i swędzenie kącików oczu.
Uczulenie na roztocza może też objawić się reakcją skórną, najczęściej w postaci pokrzywki a także miejscowego zaczerwienienia i swędzenia skóry. Nierzadko występują także obrzęki czy grudki skórne. Wszelkie tego typu objawy powinny być skonsultowane z lekarzem. Alergia na kurz często bywa też bezpośrednią przyczyną astmy, dlatego jeśli zauważymy, że nasz oddech staje się świszczący, że miewamy napady duszności oraz uporczywego kaszlu, warto dodatkowo skonsultować się z lekarzem, aby wykluczyć lub potwierdzić obecność astmy.
Symptomy uczulenia na kurz potrafią być bardzo uciążliwe, a ponieważ jest to choroba przewlekła, mogą jej poza wyżej wymienionymi objawami towarzyszyć: uczucie zmęczenia i apatii, brak energii, nadmierna senność, a także bóle głowy oraz zaburzenia koncentracji.
Z racji przewlekłego charakteru tej choroby, objawy dokuczają choremu przez cały rok, przy czym nasilają się zazwyczaj jesienią i zimą. Spowodowane jest to okresem grzewczym, podczas którego wentylacja w naszych mieszkaniach jest znacznie słabsza niż w okresie wiosenno-letnim. Wtedy to roztocza kurzu domowego mogą „atakować’ chorego ze zdwojoną siłą, choć pozornie zimne miesiące nie sprzyjają ich rozwojowi.
Jeśli chodzi o porę dnia, to najbardziej chory odczuwa skutki swojej choroby rano, tuż po przebudzeniu, ponieważ pościel, w której śpimy, jest środowiskiem, szczególnie lubianym przez roztocza kurzu domowego. Kichanie, łzawienie oczu czy nieżyt nosa często pojawiają się także u chorego podczas sprzątania – odkurzania, zamiatania, ścielenia łóżka czy ścierania kurzu z mebli, czyli wszystkich tych czynności, podczas których ma do czynienia z kurzem.
W rozpoznaniu, czy nasz problem jest rzeczywiście związany z alergią na kurz, pomoże lekarz alergologa, który po przeprowadzeniu szczegółowego wywiadu zleci wykonanie badania krwi, testów skórnych lub próby prowokacyjnej.
Alergia na roztocza – jak ograniczyć jej uporczywe objawy?
Uczulenie na kurz jest przypadłością bardzo uciążliwą, ponieważ nie da się u chorego zupełnie wyeliminować kontaktu z alergenem. Roztocza kurzu domowego lubią środowisko wilgotne i ciepłe, dlatego idealnym miejscem do ich rozwoju są przede wszystkim: dywany, pościele, poduszki, ubrania, tapicerowane meble, zasłony i firanki. Dlatego głównym naszym działaniem powinna być jak największa eliminacja alergenu z otoczenia uczulonego. Powinno się usunąć z domu wszelkie przedmioty, w których kurz szczególnie „lubi” się gromadzić – dywany, dywaniki, wykładziny, narzuty na łóżko, zasłony, a nawet pluszowe zabawki naszego dziecka. Jeśli nie jesteśmy w stanie wyeliminować wszystkich przedmiotów będących nośnikami szkodliwego alergenu, musimy pamiętać o ich bardzo częstym odkurzaniu czy praniu, aby zapobiegać zbieraniu się w tych przedmiotach kurzu. Ciężko jest mówić o pozbyciu się pościeli z naszego domu, dlatego w tym przypadku musimy zwrócić uwagę, aby poduszki i kołdra pod którą śpimy nie była puchowa, ale wykonana ze specjalnych syntetycznych materiałów, przeznaczonych dla alergików. Taką pościel można często prać, a w związku z czym jest łatwiejsza w utrzymaniu. W sprzedaży są także specjalne pościele, które nie przepuszczają kurzu i one zdają się być najlepszym i najmniej uciążliwym rozwiązaniem dla osoby cierpiącej na alergię.
Kilka razy w ciągu dnia (zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym) musimy zapewnić naszemu mieszkaniu odpowiednią wentylację, polegającą na wietrzeniu wszystkich pomieszczeń. Odkurzacz, który jest szczególnym nośnikiem alergenu, warto wymienić na taki, który zamiast worka posiada filtr wodny – dzięki temu kurz z odkurzacza nie będzie wydostawał się na zewnątrz, a w związku z tym nie będzie „atakował” powietrza w naszym mieszkaniu. Istnieją też oczywiście specjalne leki łagodzące objawy alergii. O ich podaniu zdecyduje lekarz alergolog, do którego się zgłosimy.
Warto dodać, że bardzo dobrym środowiskiem dla alergików są miejsca, w których panuje mała wilgotność powietrza. Dlatego chorzy, którym dokucza uczulenie na kurz, bardzo dobrze czują się w górach, gdzie objawy ich uciążliwej choroby zdecydowanie łagodnieją.
Natalia Łukaszewska
U nas sprawdziło się wyrzucenie dywanów i regularne codzienne odkurzanie podłogi. Kupiliśmy roombę 886, która działa zdalnie, gdy nikogo nie ma w domu.