Opalenizna to obiekt pożądania milionów kobiet na całym świecie. Niestety, kąpiele słoneczne nie są bezpieczne dla naszej skóry. Nadmierne opalanie może doprowadzić do rozwoju czerniaka, a w najlepszym wypadku zakończyć się wysuszeniem skóry. Na szczęście istnieją naturalne i bezpieczne sposoby na uzyskanie złocistej opalenizny. Już dziś weź udział w naszym konkursie i wygraj zestaw Vita Liberata.
Specjalnie dla użytkowników serwisu Mojealergie.pl producent kosmetyków Vita Liberata ufundował 2 zestawy nagród. W skład każdego z nich wchodzą następujące produkty:
· Vita Liberata pHenomenal 2-3 week Self Tan Lotion Medium
Rewolucyjna technologia pHenoO2 gwarantuje najdłużej utrzymujący się efekt złocistej opalenizny na świecie (nawet do 4 razy bardziej trwały niż po użyciu tradycyjnych produktów samoopalających). Moisture Locking System nadaje Twojej skórze miękkość i nawilżenie do 72h, zaś technologia Odour Remove zapewnia idealny efekt naturalnej opalenizny bez zacieków smug i nieprzyjemnego zapachu.
Nawilżająca i lekka formuła lotionu sprawia, że może on być używany zarówno do twarzy jak i całego ciała.
Dla najbardziej trwałego efektu opalenizny zaleca się 3-krotną aplikację w ciągu 12 – 24 h, spłukując ciało wodą przed każdą kolejną aplikacją.
Upewnij się, że w momencie aplikacji skóra jest sucha, najlepsze efekty uzyskuję się po wykonanym peelingu.
Używaj rękawicy do aplikacji, preparat nakładaj kolistymi ruchami.
Aplikuj mniejszą ilość produktu na dłonie stopy, kostki, łokcie.
Nie nawilżaj ciała przed aplikacją.
Jeśli skóra jest naturalnie bardzo blada, pozostaw preparat na dłuży okres czasu przed spłukiwaniem.
· Vita Liberata Rękawica do aplikacji produktów do opalania
Wyjątkowo miękka materiałowa rękawica do nakładania produktów do opalania. Z jej pomocą równomiernie rozprowadzisz kosmetyk, nie brudząc przy tym skóry dłoni.
Wygraj zestaw Vita Liberata i ciesz się zdrową opalenizną!
Aby zdobyć 1 z 2 zestawów Vita Liberata, należy w sposób kreatywny odpowiedzieć na poniższe pytanie.
Dlaczego to właśnie do ciebie powinien powędrować zestaw Vita Liberata?
Spośród nadesłanych odpowiedzi nagrodzimy najciekawsze. Na zgłoszenia czekamy do 20 stycznia br. do godziny 23:59. Odpowiedzi prosimy zamieszczać w komentarzach pod niniejszym artykułem.
Życzymy powodzenia!
Regulamin konkursu:
- Spośród odpowiedzi zamieszczonych pod niniejszym artykułem do 20.01.2016 r. do godz. 23:59 Redakcja nagrodzi najciekawsze.
- Organizatorem konkursu jest portal Mojealergie.pl
- Fundatorem nagród – 2 zestawów kosmetyków Vita Liberata (Vita Liberata pHenomenal 2-3 week Self Tan Lotion Medium + Vita Liberata Rękawica do aplikacji produktów do opalania) jest Vita Liberata.
- Konkurs zostanie rozstrzygnięty w ciągu miesiąca od jego zakończenia, a jego wyniki opublikowane na portalu Mojealergie.pl.
- Nagrody zostaną wysłane do laureatów przez Redakcję portalu Mojealergie.pl w przeciągu miesiąca od ogłoszenia rozstrzygnięcia konkursu.
- Reklamacje dotyczące wyłonienia laureatów można zgłaszać w ciągu 7 dni od jego rozstrzygnięcia na adres mailowy: akcja@mojealergie.pl
- W przypadku nieodebrania nagrody przez jednego z laureatów, Redakcja wybierze i nagrodzi uczestnika, który przesłał najciekawszą wypowiedź spośród osób nienagrodzonych.
- Nagroda nie podlega wymianie na ekwiwalent pieniężny.
- Przesłanie zgłoszenia konkursowego jest równoznaczne z oświadczeniem, iż wypowiedź konkursowa nie została stworzona przez osoby trzecie.
Tekst sponsorowany
Jestem tak zapracowana, ze nie mam jak kozystac z kompieli slonecznych w jakiejkolwiek postaci, kiedy wychodze na slonce, czuje sie jakbym wtszla z dlugoletniego wiezienia, ktore na domiar zlego znajdowalo sie pod ziemia. Kiedys dosc ladnie sie opalalam poza nogami, na ktorych mam.bialeplamy niewiadomego pochodzenia jak stwierdzil dermatolog.
Ponadto id kilku lat wystarczy chwila na sloncu bym doznawala bolesnych opazen, poparzone miejsca sa nadwrazliwe na swiatlo i bolesne przy jego najmniejszej dawce. Dodajac tryb mojej pracy, stale przebywanie w zamknietych pomieszczeniach wygladam jak zombie bez charakteryzacji oczywiscie. Mam wiele znamion wiec z solarium nie skorzystam, zatem pozostaje mi ta trupia bladosc, ktota byla moze mile widziana w sredniowieczu ale w dzisiejszych czasach nienajlepiej sie prezentuje. Nie chce byc juz dluzej niewidoczna i bezbarwna, wtapiac sie wtlo i z utesknieniem spogladac na inne dziewczyny, ktore moga sie pochwalic ladnym, zdrowym odcieniem opalenizny…
Dlaczego do mnie powinien trafić ten zestaw ?? Bo potrzebuje trosze lata w środku zimy, by poczuć się jak inne super opalone dziewczyny… ???? Chce być pięknie opalona, by być ciagle z opalenizny zadowolona? A tylko wasze produkt Vita Liberata, mogą ze mnie zrobić , piękną Lalę opaloną ?
Piękne nogi, piekne ciało , tak by sie opalać chciało…
Słońca nie ma, ciepła nie ma, ale są produkty które zapewnią nam odrobine radości ??? I opalą mnie całą, bym mogła czuć się mega wspaniałą, pięknie opaloną damą ?
By bez słońca i bez lata, czuć się jak Królowa tego Świata ?
???????????????????
Jeśli mąż zapomni o naszej rocznicy ślubu, „opalę” go w nocy tym cudeńkiem, żeby data mu się mocno utrwaliła w pamięci i na ciele;)
Zestaw Vita Liberata powinien powędrować właśnie do mnie, ponieważ od lat choruję na bielactwo. Białe plamy na skórze nie wyglądają zbyt estetycznie i często budzą niezdrowe zainteresowanie otoczenia. W związku z tym staram się maskować je przy użyciu samoopalacza. Wciąż poszukuję takiego, który ładnie pachnie, a wszystko wskazuje na to, że spray Vita Liberata ma duże szanse stać się moim ulubionym.
Podaruj mi trochę słońca – bo nic innego nie potrzeba mi tej zimy! Zestaw Vita Liberata ożywiłby moje szare dni i bladą skórę!
Jedyne czego chcę, to opaloną skórę mieć!
Nie chcę gór złota, lecz złotego ciała, bo natura niestety mi go nie dała 🙁 Może Vita Liberata naprawi jej błąd, jeśli nie, dalej będę próbować, a co!
To własnie do mnie powinien powędrować zestaw Vita Liberata. Pierwsze co przykuło moją uwagę to opakowania produktów. Dozownik przy tego typu preparatach to wręcz element niezbędny, który ułatwia aplikację środka. Dość mocno zaciekawił mnie również skład kosmetyku, który wydaje się być wręcz idealny dla mojego ciała, co sprawiło, że tak naprawdę dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak ważne jest stosowanie tego typu preparatów – zwłaszcza w moim wieku. Zamiast spędzać swój czas na solarium niszcząc skórę mogę wybrać mniej inwazyjną metodę jaką jest stosowanie tego typu kosmetyków. Dzięki informacją producenta serii produktów jestem niemal pewna, że wiele kobiet stosujących te preparaty poszerzy swoją wiedzę oraz nauczy się prawidłowo dbać o opaleniznę nie niszcząc swojego ciała. Chcę się przekonać na własnej skórze o zaletach tego produktu dlatego powinien on powędrować do mnie.
Niby nic mi w wyglądzie nie brakuje, a jednak rok po urodzeniu dziecka nie potrafię jakoś wrócić do dawnej pewności siebie i początek roku to dobra okazja by wziąć się za siebie. Z racji iż o wylegiwaniu w solarium mogę po marzyć ( skora naczynkowa ) miło byłoby wypróbować Vita liberata, i ich działanie sprawdzić. Spełniłby się krok w noworocznym postanowieniu zmienić się gruntownie w wyglądzie i nastawieniu.
Ja powinnam dostać szansę przetestowania tej cudownej opalenizny z tubki, bo jestem zapaloną fanką bladości, uciekam słońcu gdzie tylko mogę,bo powoduje u mnie oparzenia, opalam się na czerwono… A w marzeniach tęsknię za zdrowo wyglądającą opalenizną… Chciałabym zobaczyć moje ciało wyglądające zupełnie inaczej niż zwykle. Taka opalenizna – zwłaszcza wiosną i latem- dodałaby mi nie tylko urody, ale i pewności siebie. To opcja w sam raz dla mnie. Bezpiecznie i pięknie.
28 lat temu urodziła się dziewczynka,
Była blada, słowem – chudzinka.
Lata mijały, a jej skóra nadal jasna była,
Niezależnie od tego, co by zrobiła.
Słońce nie było jej przyjacielem,
chociaż starała się oddać mu czasu wiele,
oparzenia i bąble, a cera nadal mleczna,
Interwencja lekarza była konieczna
Nie dla niej złociste słońca promienie,
Tocznia wszak powodować mogą odcienie
Została więc bladość, szlachetna i biała
A zawsze opalenizną się zachwycała
Dlatego piszę tutaj ja,
ta dziewczyna, co znów marzyć zaczyna
o skórze muśniętej słońcem
bez ryzyka choroby nużącej
Konkurs zobaczyłam,
odpisać postanowiłam,
Może los będzie łaskawy,
a kolor cery – nie blady, a wreszcie – ciekawy! 🙂
Ponieważ chcę by moja skóra pięknie wyglądała.
Marzy mi się by była idealna. Jaka? A taka…
Taka, która swym kolorem przypomina złoty piasek,
codziennie delikatnie odbija promieni słońca kilkaset.
Taka, która na wypoczętą wygląda,
piękną barwą na innych spogląda.
Taka, która jest dobrze nawilżona,
z każdej swej kropli wody zadowolona.
Taka, która nie ma plam na sobie,
żadnej historii nimi nie opowie.
Taka, która nie wie co to po kosmetykach alergia,
a biła z niej blasku energia.
Taka, która nie boi się na delikatny brąz przemalowania,
a sama złocista być chciała.
Taka idealna może być tylko z Vita Liberata,
dlatego chciałabym go poznać 🙂
Ach, opaloną być…Mam trochę krągłości, a one mają to do siebie, że tylko muśnięte słońcem wyglądają apetycznie. I tu pojawia się problem, bo zima, a ja solarium nie uznaję. A nawet gdyby było lato, to i tak wolę opaleniznę z zaufanego źródła. Słońce jak wiemy takim nie jest. Zresztą, chyba nie do końca ze sobą sympatyzujemy. Nie lubię się opalać i ono chyba to wie, bo jak tylko dłużej zabawię w jego promieniach, to złośliwie naznacza mnie przebarwieniami. Dystans między nami zbudował też przypadek czerniaka w rodzinie. Unikam więc opalania, ale już nie muśniętej słońcem skóry. W naturalny sposób. Drogeryjne kosmetyki zniechęcają nieprzyjemną wonią, zaciekami, nienaturalnym kolorem. Wiem, bo doświadczenie w poszukiwaniu kosmetyku idealnego już trochę trwa…Dlatego napiszę nieskromnie, że zestaw Vita Liberata powinien trafić właśnie w moje ręce. Byłby idealnym rozwiązaniem, a w bonusie otrzymałabym apetycznie wyglądającą skórę. I figurę! A ptaszki ćwierkają, że wyglądałabym jak z śródziemnomorskiej plaży… A aplikacja produktu jest prosta jak bułka z masłem…Chętnie przywitałabym wiosnę z Vita Liberata…
ponieważ nie stać mnie na podróż w ciepłe kraje w środku zimy, a chciałabym, żeby po kilku dniach urlopu współpracownicy myśleli, że właśnie wróciłam z Dominikany 😉
Witam mój typ urody to słowiańska blondynka mam więc problem z opalaniem,po którym skóra jest czerwona jak rak, schodzi płatami,czasami również po takiej kąpieli słonecznej pozostają pamiątki z którymi nie można się już rozstac a mowa tu o przebarwieniach -to moja zmora.Nie dośc ,że to nie zdrowe to jeszcze nici z opalenizny,a chciało by się miec skórę pięknie muśniętą słońcem,dlatego myślę że jest to produkt idealny dla mnie.W lipcu jest mój wielki dzień ślub(po 13 latach znajomości :-),sukienka już wisi w szafie ,a do niej idealna byłaby złocista skóra,ale uzyskana w zdrowy sposób.
Ponieważ zawsze chodzę biała jak młyn a jeśli już troszkę się opale mecze się że szpecacymi przebarwieniami (zaden chłopak mnie przez to nie zechce, a liczę na wielką miłość jak z filmu) 🙂
Chcę ten zestaw !!!!!
Bardzie , bardzo go potrzebuję ?
Boże jestem blada jak córka młynarza .
Chcę słońca , chcę poczuć się jak po dobrym urlopie .
Proszę podarujcie mi trochę luksusu ?
Hej! To ja muszę to mieć, bo w marcu idę na babską imprezę w sukience z gołymi plecami i ramionami. Cerę mam jasną,więc koleżanki będą się dopytywały co zrobiłam,że tak pociemniałam. A ja na to, że się kosmetykami z Vita Liberata wysmarowałam:)
Nie należę do osób, które mogą się pochwalić naturalnie śniadą cerą. Zaobserwować u mnie można raczej słowiańską bladź. Dodatkowo nie jestem fanką opalania się, nie potrafię długo wyleżeć na słońcu. Po samoopalacze też rzadko sięgam, głównie z powodu zapachu jaki towarzyszy podczas ich używania. Dlatego ogromnie ucieszyłabym się gdyby w moje ręce trafił zestaw Vita Liberta, który pozwoliłby mi cieszyć się zdrową i bezpieczną opalenizną, nawet wtedy kiedy za oknem śnieg. Marzy mi się sztuczna opalenizna, która wcale nie wygląda na sztuczną, złota a nie pomarańczowa jak po wizycie w solarium, bez smug i bez śladów na ubraniach. Może Vita Liberta spełni moje oczekiwania?
…bo jestem blada jak ściana:))
Latem zawsze pracuję i niestety nie mam możliwości naturalnie się opalić, pozatym cały czas chodzę ubrana od stóp do głów i nawet wychodząc na zewnątrz nie mam jak się opalić nawet przy okazji.. Zestaw taki by sprawił że moja skóra byłaby choć trochę promienniejsza i złapała trochę słońca..
hmm, dlaczego powinnam wygrać ten zestaw ? Myślę, że dlatego że fajnie było by pochwalić się ładną opaloną skórą w środku zimy a dzięki temu produktowi mam na to szansę , szczególnie, że jest to zdrowsza forma dla mojego ciała żeby mogło ono wyglądać lepiej.. Kiedy będzie możliwość pokazania mojego ciała to oczywiście to zrobię i nie będę się wstydziła tego , że jestem blada i na pewno polecę każdemu produkty Vita Liberta 😉
P – ięknie moje ciało by wyglądało gdyby PHENOMENALEM potraktowane by zostało!
H – ip! Hip! Hura! – bym wykrzyczała gdybym opalone ciało w końcu posiadała!
E – ndorfiny opalenizna u kobiet wywołuje i każda niewiasta wtedy chętnie je pokazuje!
N – a tą chwilę zmarznięta jestem jak śniegu płatek i biała jak mąka na dodatek!
O – czywiście będę systematycznie piankę stosować i nie przesadzać – by nie zwariować!
M – yślę, że dobrze wiecie, że lepszej testerki jak MATKA POLKA nie znajdziecie!
E – widentnie wykonam kreatywnie zadanie by wygrać to cudowne rozdanie!
N – umer jeden to będzie w mojej łazience, a zdjęcia „przed” i „po” wyślę w podzięce!
A – bsolutnie w zimę jest to totalny MUST HAVE! Efekt zapiera aż w piersiach dech!
L – ubię takie nowinki kosmetyczne bo sprawiają, że czuję się fantastycznie! 🙂
Bo wolę być brązowym poczuszkiem niż blada królowa sniegu;)
Kosmetyki mieć powinnam , by o ciało swoje dbać.
By móc błyszczeć w dzień powszedni a w niedzielę długo spać 🙂 By nie tracić czasu wcale na solaria czy zabiegi.
By opalenizna trwała była , by bladościa nie świeciła skóra moja , bo wiadomo wszem i wobec że opalenizna zawsze w modzie modzie .
Ponieważ zima jest znana ze swojej stonowanej aury i raczej braku żywych kolorów w naturze, postanowiłam jej pomóc odświeżając moją letnią garderobę a dokładniej przepiękną dopasowaną do figury krótką sukienkę w kolorze wściekłej fuksji. Najlepiej prezentuje się ona na muśniętej słońcem skórze, a że słońca w tym sezonie niewiele suknia dalej wisi na wieszaku w szafie. Pomóżcie mi ożywić świat bym mogła znów cieszyć się ulubioną kreacją i przepiękną opalenizną 🙂
Jestem tą jedną z milionów kobiet które pożądają takiej opalenizny.
Jedną z milionów mam , które na taką opalenizne nie mają czasu 🙂 ale też jej pragną 🙂
Teraz zdaje się na los i szczęście które ostatnio mi dopisuje 🙂 pozdrawiam serdecznie- kobieta pragnąca opalenizny 🙂
Kto jest szczesciarzem?????
Vita Liberata trochę zimy w środku lata! Yyyyyy, nie tak, znowu coś pomieszałam. Na odwrót. Vita Liberata – niezbędna, gdy daleko jest do lata! A tak serio, żeby nie wyjść na frustrata, mam marzenie – wygrać Vita Liberata, by choć raz wyglądać jak bogata! 🙂
Opalenizna to marzenie każdej kobiety;
Zimą to trudna sprawa, niestety.
By temu zaradzić, próbowałam różnych kosmetyków;
Niestety bez większych wyników.
Vita Liberata do mnie przemawia;
Składem i właściwościami dobre wrażenie sprawia.
Czy to ten jedyny, upragniony?
Tak, ON jest specjalnie dla mnie stworzony!
Pytanie, czy w konkursie wygram i Go zgarnę?
Mam nadzieję, bo niczego bardziej nie pragnę!
Chciałabym stać się posiadaczką samoopalacza w sprayu Vita Liberata, ponieważ mam ekstremalnie bladą cerę i wszyscy dopytują, czy jestem choroba. Pragnę uciąć te spekulacje, a nie chcę wystawiać skóry na działanie lamp w solarium. Zdrowa opalenizna z kosmetyku jest jak najbardziej w cenie. O produktach Vita Liberata słyszałam wiele dobrego, według blogerek mają przyjemny zapach.
Marzę o skórze muśniętej słońce, szczególnie gdy za oknem tylko śnieg albo deszcz. Gdy wychodzę rano z domu jeszcze ciemno jest i gdy wracam też 🙁 Taki samoopalacz dałby mi namiastkę lata.
Zima w końcu zawitała,
Wszystkie buzie roześmiała,
Lecz mnie jeden problem trapi..
Czy zestaw Vita Liberata do mnie trafi?
Myślę o nim już od dawna
gdyż moja skóra jest brzydka i pobladła..
A ja chcę brązem słonecznym czarować
Zazdrość w oczach innych powodować.
Bo właśnie o to chodzi nam,
by być najlepszą ze wszystkich dam.
Lecz gdy ma skóra ciągle blada
pokazać jej mi nie wypada.
Solarium unikam jak mogę
lecz gdyby spryskać waszym kosmetykiem jedną nogę..
Wypróbować i ocenić,
Skórę swoją wreszcie dotlenić!
Więc czekam na produkt Vita Liberata
z nim będę zachwycać nie tylko podczas lata!
Bo uważam siebie za kobietę piękną. Powiecie: Pewna siebie! Zapytacie dlaczego? Uwaga!- odpowiadam: Jestem piękna, bo usta maluję RADOŚCIĄ, oczy podkreślam SZCZĘŚCIEM i naturalnym błyskiem, na policzki nakładam RÓŻ ZAWSTYDZENIA od komplementów ukochanego, nos PRZYPUDROWUJĘ TROSKĄ, włosy upinam artystycznym NIEŁADEM PO upojnej nocy, i ubieram się w sukienkę PACHNĄCĄ ZAPACHEM moich najbliższych 😉
Chciałabym wygrać zestaw ponieważ moja skóra jest bardzo blada nawet w lato. Każda próba opalania nawet z filtrem Uv kończy się poparzeniem skóry, które bardzo boli i zostawia blizny na długi czas. A bardzo chce aby moja skóra była brązowa 🙂
Od urodzenia moja skóra pieprzykami usłana i był zakaz opalania więc aby nadać sobie trochę koloru chętnie użyję spray Vita Liberata.
Dlaczego to właśnie do mnie powinien powędrować zestaw Vita Liberata?
Poeta napisał kiedyś, że „dziewczyny lubią brąz, a słońce o tym wie”. Ja niestety nie jestem zbyt wyjątkowa też bardzo lubię brąz, jednak Słońce od zawsze upiera się, że w czerwonym mi bardziej do twarzy. Chętnie bym mu (Słońcu)pokazała, że jest w dużym błędzie.
Jestem dziewczyną z wesołą miną,
poznaję świat już ponad dwadzieścia lat.
Energii mi nie brakuje,
sporo czasem podróżuję.
Lubię wesołą zabawę
bardziej niż mocną kawę.
Otwarta jestem na ludzi,
chcę pomóc każdemu w trudzie.
Moim marzeniem jest,
by ludziom żyło się the best.
Umiem się bawić ze wszystkimi,
przy każdej muzyce.
Nade wszystko jednak chcę
brać od życia jak najwięcej.
Nadzieję mam, że to co złe
szybko na dobre
odmieni się.
Wierzcie mi,
przyznaję Wam skrycie,
że bardzo kocham życie!!!!
Chciałabym się zdrowo opalić ponieważ mam już dość wysłuchiwania,że:
-jakoś blado wyglądam i chyba jestem chora
-źle wyglądam i powinnam się przebadać
-na pewno mam anemię
-jestem biała jak mozarella (to było we Włoszech)
-wyglądam jak śmierć
-trochę słońca nikomu nie zaszkodziło(a ja nie znoszę się opalać)
-czy na pewno nic mi nie dolega
Pocałunek słońca na skórze jest jak dotyk lata w środku tej mroźnej zimy. Spróbuję ją przegonić jak najdalej, jeśli tylko będę miała okazję wypróbować samoopalacz Vita Liberata!
Podoba mi się prawdziwa opalenizna u innych, lecz moja skóra jest zbyt wrażliwa na słońce, aby efekt takiego brązu osiągnąć. Również staram się zbytnio nie opalać, aby nie mieć podrażnień na skórze i ścągać złuszczoną suchą skórę. Bardzo bym się ucieszyła, gdybym otrzymała spray Vita Liberate, gdyż miło by było w zimie pokazać się w lekkim brązie.
Chciałabym stać się posiadaczką zestawu Vita Liberata, ponieważ na początku lutego mam studniówkę, a wyglądam jak córka młynarza. Solarium odpada ze względu na nadwrażliwość skóry. Tradycyjne samoopalacze nieprzyjemnie pachną. W związku z tym zestaw Vita Liberata jest moją ostatnią deską ratunku. Bez niego będę straszyć kolegów i nauczycieli swoją bladością…
Pragnę zdobyć samoopalacz Vita Liberata, gdyż:
1) jestem alergiczką
2) nie lubię się opalać
3) jednocześnie lubię złocisty odcień skóry
4) w marcu moja przyjaciółka wychodzi za mąż, a ja jestem jej świadkiem i chcę dobrze wypaść
5) na uroczystość kupiłam już oliwkową sukienkę, toteż muszę się jakoś przybrązowić:)
Mam nadzieję, że moje argumenty Was przekonają i zostaną jedną z laureatek konkursu.
Ostatnio nie mam szczęścia w konkursach, w związku z tym wygrana mogłaby odwrócić moją złą passę i sprawić mi mnóstwo radości. Nie znoszę zimy, dlatego miły akcent w postaci zestawu Vita Liberata byłby mile widziany i pomógł mi jakoś przetrwać do wiosny.
Jak czytam komentarze innych, to stwierdzam, że mam marne szanse, aby wygrać. Ale ponoć jak się próbuje, to wreszcie za którymś razem wychodzi 😉 Chciałoby się zanucić słowa słynnej piosenki „Tyle słońca w całym mieście” ale mimo, że słońce świeci, to mróz nieustannie trzyma, więc raczej nie da rady się poopalać 🙂 Z utęsknieniem czekam na lato, bo uwielbiam słońce, także na skórze. Vita Liberata to takie słońce w pigułce, więc może będzie mi dane poczuć je na ciele.
Studniówkę mam już dawno za sobą, na weselę też się nie wybieram, ale zwyczajnie chciałabym się poczuć pięknie opalona 🙂 Do lata daleko, a tymczasem słońce jest w zasięgu ręki. Wystarczy tylko po nie sięgnąć 😉
Dlaczego właśnie ja? Oh, odpowiedzi nasuwa mi się bardzo wiele, ale muszę wybrać te najważniejsze 🙂 Otóż spójrzmy za okno. I co widzimy? Smutne łyse drzewa, zimno, szarość i ogólną melancholię unoszącą się w powietrzu. Ludzie pozasłaniani od stóp do głów kozakami, płaszczami i szalikami. Eh, nieprzyjemnie, prawda? Tak więc pora trochę osłodzić sobie ten przygnębiający czas! 🙂 Chciałabym urządzić sobie w domu małe SPA, przygotować świeczki, kadzidełka, dobrą książkę i gorące kakao. No i zaczęłabym przemianę- z bladej, znudzonej dziewczyny i pewną siebie i przebojową kobietę! Bo dlaczego nie? Śnieg i mróz nie odstrasza mnie od chęci wyglądania jak miss bikini 😉 Cudowna złota opalenizna, na włosach pasemka imitujące lekkie muśnięcie słońcem i jazda 🙂 W te okropne dni chciałabym poczuć się jak prawdziwa księżniczka. Chodnik, stałby się dla mnie czerwonym dywanem 🙂 Myślę, że taka nagroda byłaby kluczykiem do otworzenia skrzyni, w której schowana jest perfekcja, elegancja, trochę piękna i szczypta tajemnicy 🙂 W końcu każda z Nas skrycie marzy o byciu idealną, prawda? 🙂
Dziewczyny lubią brąz…tylko, że słońce teraz wędruje wysoko i zdaję się nas, kobiet nie zauważać. Jedyna metoda by podkraść mu trochę promieni to wygrać zestaw Vita Liberta. Piękny wygląd to nie kobiecy kaprys czy wydumana zachcianka. To nasz kobiecy obowiązek. Obowiązek by w tą szarą rzeczywistość wnosić blask piękna, witalności i energii. Ja chcę wypełniać ten przyjemny obowiązek z pełną odpowiedzialnością i zaangażowaniem. I to właśnie, dlatego zestaw powinien powędrować do mnie 🙂
Szanowni państwo, promujmy piękno. Tak mało go na świecie. Piękno to nie tylko wygląd to też stan umysłu 🙂 Kiedy poczuję się opalona, poczuję się piękna. Też chce mieć swój udział w akcji „podaj piękno dalej”
„Wszelki duch! jakaż potwora! Widzicie w oknie upiora? Jak kość na polu wybladły; Patrzcie! patrzcie, jakie lice! W gębie dym i błyskawice, Oczy na głowę wysiadły, Świecą jak węgle w popiele. Włos rozczochrany na czele” – to cytat z „Dziadów”. Czasem, a nawet często patrząc w lustro myślę sobie, że gdyby Adam Mickiewicz właśnie teraz tworzył swoje słynne dzieło, to moje oblicze o poranku mogłoby stać się muzą dla tych słów, a o byciu upiorną muzą raczej żadna kobieta nie marzy 🙂 Dlatego tak bardzo przydałby mi się zestaw od Vita Liberata, który w łatwy, szybki i bezpieczny sposób dodałby mojej skórze złocistego, promiennego blasku i tym samym zminimalizował ryzyko oberwania kołkiem albo marynatą z czosnku. Bo jakby tego było mało, w przeciwieństwie do typowych upiorów, jestem stworzeniem typowo dziennym i do tego całkiem społecznym, więc taki apetyczny i bardzo naturalnie wyglądający kamuflaż sprawdziłby się idealnie. I nawet wśród miliona spraw na wczoraj czy odrabiania po godzinach etatu kury domowej, nie dałby mi zapomnieć o tym, jak dobrze i pięknie jest być kobietą (która tylko z charakteru czasem bywa upiorna;) Pozdrawiam serdecznie!
„Wszelki duch! jakaż potwora! Widzicie w oknie upiora? Jak kość na polu wybladły; Patrzcie! patrzcie, jakie lice! W gębie dym i błyskawice, Oczy na głowę wysiadły, Świecą jak węgle w popiele. Włos rozczochrany na czele” – to cytat z „Dziadów”. Czasem, a nawet często myślę sobie, że gdyby Adam Mickiewicz właśnie teraz tworzył swoje słynne dzieło, to moje oblicze o poranku mogłoby stać się muzą dla tych słów, a o byciu upiorną muzą raczej żadna kobieta nie marzy 🙂 Problem w tym, że mój licznik cierpliwości pod słońcem przegrzewa się już po 5 minutach, a świadomość, że to prawdziwa katorga dla skóry demotywuje podwójnie (bo dziś mogę być soczystą brzoskwinką, ale za 10 lat nikt nie odróżni mnie od starego, przypalonego ziemniaka). Dlatego tak bardzo przydałby mi się zestaw od Vita Liberata, który w łatwy, szybki i bezpieczny sposób dodałby mojej skórze złocistego, promiennego blasku i tym samym zminimalizował ryzyko oberwania kołkiem albo marynatą z czosnku oraz uwolnił mnie od ziemniaczanych wizji przyszłości. A jakby tego było mało, w przeciwieństwie do typowych upiorów, jestem stworzeniem typowo dziennym i do tego całkiem społecznym, więc taki apetyczny i bardzo naturalnie wyglądający kamuflaż sprawdziłby się idealnie. I nawet wśród miliona spraw na wczoraj czy odrabiania po godzinach etatu kury domowej, nie dałby mi zapomnieć o tym, jak dobrze i pięknie jest być kobietą (która tylko z charakteru czasem bywa upiorna;)
Chciałabym stać się posiadaczką zestawu Vita Liberata, gdyż straszę otoczenie nieestetycznymi pajączkami. Chciałabym je zatuszować, a samoopalacz w sprayu mógłby mi w tym pomóc.
Zima do nas zawitała, więc chowamy swoje ciała. Pod czapkami, szalikami, kozakami i płaszczami. Słońca mało i mróz wszędzie – eh, opaliłoby się wreszcie! Choć do lata dużo czasu, to ja znajdę inny sposób! Chwycę słońce, tylko w sprayu i tak dojdę już do celu. Opalona – proszę bardzo – wciąż powtarzam, zimą gardząc 😉
Bo ja blada jestem dziewczyna, i w depresję zimową wpadać zaczynam. A jak zestaw dostanę, to sie cudnie opalę. I świat mi się otworzy, zacznę o szczęściu gaworzyć. A na koniec opalę męża kochanego, chcę być piekna dla niego.
Tak, to do mnie powinien powędrować zestaw Vita Liberta, wszystko za tym przemawia.Po pierwsze mam popękane naczynka na twarzy, które są bardzo widoczne, więc o opalaniu na słońcu nie ma mowy. Po drugie brzydko wyglądam z tymi „pajączkami”, a na skórze jasnej, są one jeszcze bardziej widoczne. Mając produkty Vita Liberta moja skóra miałaby ładny opalony kolor a przy tym mniej widoczne byłyby wszelkie niedoskonałości a także popękane naczynka, a ja czułabym się bardziej komfortowo.
Rok temu przed ważnym dla mnie przyjęciem…
-Kochana,ta sukienka jest obłędna,ale w zestawieniu z Twoją bladą skórą nie prezentuje się najlepiej-wypaliła bez ogródek koleżanka,kiedy zapytałam Ją o opinię,po czym dodała-Ale nie martw się,kilka wizyt w solarium załatwi sprawę i zaręczam,że będziesz błyszczeć w towarzystwie.No cóż,nigdy wcześniej nie korzystałam z tego przybytku,ale wzięłam sobie słowa koleżanki do serca i postanowiłam zaryzykować.To była chyba jedna z tych najbardziej nieprzemyślanych życiowych decyzji.Wystarczyło bowiem o kilka minut za dużo podczas pierwszej sesji,by do dziś na określenie „szybka opalenizna”,przechodziły mnie dreszcze.Moja chęć posiadania takiej właśnie opalenizny zakończyła się tym,że zamiast brylować na imprezie,przesiedziałam w domu,lecząc bolesne poparzenie,będące skutkiem przedawkowania promieni UV.
„Nigdy więcej solarium”-postanowiłam.
Tylko co tu zrobić,żeby wyglądać lepiej podczas kolejnej ważnej uroczystości,która właśnie mnie czeka,tym bardziej,że sukienka w jasnym pastelowym kolorze,którą udało mi się upolować,choć śliczna i twarzowa,przy mojej bardzo jasnej karnacji jakoś traci swój urok.
Kosmetyki Vita Liberata wydają mi się w tym momencie najlepszym rozwiązaniem,więc byłabym bardzo szczęśliwa,gdyby ten zestaw powędrował właśnie do mnie:)
Zupka, kaszka i pieluszka to atrakcje każdej Mamuśki, która ma maluszka.
Oderwać się czasem trzeba od rzeczywistości i zaznać choć trochę innej przyjemności.
„Opalić się”się ,wytańczyć, wybawić , takie jest właśnie moje marzenie skryte.
Zestaw Vita Liberata winien mi być dany, by rok ten zacząć i żeby był udany.
By mężowi do kolan opadła kopara, że TAKĄ nagrodę wygrała jego żoneczka – stara.
;-)bardzo byłabym wdzięczna gdyby zestaw kosmetyków trafił do mnie ,ponieważ pracuję w drogerii i kosmetyki to mój ukochany asortyment! uwielbiam wypróbowywać przeróżne nowości:-)hmmm…a latem lubię złocistą skórę mieniącą się w promieniach słońca:-)pzdr.
Nie będę pisać,
że marzę o złocistej opaleniźnie,
że chcę poczuć lato w środku zimy,
że chcę zobaczyć słońce w styczniu,
że chcę trochę namiastki wakacji,
że chce się przenieść na plaże na Majorce,
że chcę poczuć ciepły piasek pod stopami,
że chcę poczuć smak i zapach sycylijskich cytrusów
i nie tak jak śpiewał Ryszard Rynkowski „Dziewczyny lubią brąz”.
Po prostu chce się przekonać na własnej skórze jaki jest zestaw Vita Liberta.
Każdy z nas w tych czasach stara się żyć jak najzdrowiej- pilnujemy tego co jemy, uprawiamy sport, przy tym chcąc wyglądać jednocześnie młodo i naturalnie. Jeżeli dbamy o to by jeść zdrowo to musimy też dbać o to jakich kosmetyków używamy- Vita Liberata posiada 80% certyfikowanych składników organicznych. Blada skóra jest piękna, ale i tak nie dorówna skórze delikatnie muśniętej słońcem 🙂 Nie zawsze mamy czas oraz fundusze, aby zapewnić sobie wypoczynek pod słońcem i chmurką. „Złote 5 minut” sztucznego słońca, czyli solarium minęło już dawno i każda z nas szuka substytutu, czyli na przykład samoopalacza. Przebrnęłam już przez wiele- tańszych i droższych i cały czas poszukuję tego idealnego. Żyjemy w tak szybkim tempie, że każda minuta jest na wagę złota. Niekiedy pomimo zmycia samoopalacza, specyficzny zapach i tak pozostaje. Mimo zapewnień producentów, że „balsam nie posiada specyficznej woni” i tak ją posiadał. Dlatego, gdy usłyszałam o Vita Liberata i jego formule Odour Remove™, przy pozytywnych opiniach w internecie stwierdziłam, że muszę go wypróbować:)
Producenci samoopalacza Vita Liberata zapewniają, że jest idealny do wrażliwej skóry oraz, że można stopniować jego efekt. Warto podkreślić także, że Vita Liberata jest jako pierwszy na świecie całkowicie nietoksycznym preparatem samoopalającym. Nie jest także testowany na zwierzętach. Chciałabym go wypróbować 🙂
Któż to, któż to, jest tym szczęściarzem i będzie miał opaleniznę marzeń? 🙂