Przeglądając kolorowe magazyny, można zauważyć, iż rynek kosmetyczny jest niezwykle konkurencyjny. W czasopismach, które liczą 100 stron, można naliczyć kilkadziesiąt firm zajmujących się produkcją kremów i balsamów. Reklama nie bez powodu jest określana mianem dźwigni handlu. Szumne obietnice producenta sprawiają, iż porzucamy dotychczas używane kosmetyki na rzecz nowości.
Testowanie nowych kosmetyków
Dermatolodzy przestrzegają przed eksperymentami. Żaden krem nie przyniesie pożądanych rezultatów po dwóch użyciach. Kurację należy przeprowadzić do końca, aby ocenić jej skuteczność. Jeśli w trakcie wprowadzimy nowy krem czy serum, nie będziemy potrafili ocenić, co służy naszej cerze.
Niebezpieczne eksperymenty
Pogoń za nowościami nie tylko zmniejsza szansę na sukces w walce z nieestetycznymi bruzdami, ale przede wszystkim zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia alergii. W tym miejscu warto zaznaczyć, iż nasze ulubione serum może wchodzić w reakcję ze sprawdzonym kremem.
Sprawdzone kremy – czynniki alergizujące
Produkty, które stosujemy przez lata, obdarzamy ogromnym zaufaniem, zapominając przy tym, iż firmy nieustannie pracują nad udoskonaleniem specyfiku. Krem wyprodukowany 10.12.2013 roku może różnić się składem od emulsji wypuszczonej na rynek 10.02.2014 roku. Czasem drobna zmiana, zastąpienie jednego konserwantu innym czy podwyższenie stężenia komponentu zapachowego może przyczynić się do wystąpienia reakcji alergicznej.
Konserwanty w kosmetykach
Kosmetyki dostępne w drogeriach charakteryzują się długim terminem przydatności. Krem wyprodukowany 24.07.2014 r. prawdopodobnie będzie ważny do 24.07.2017 r. Firmy minimalizują ryzyko strat, wprowadzając do specyfików konserwanty. To właśnie nim zawdzięczamy długi termin przydatności.