Nie wabmy owadów zapachem – perfumami, intensywnie pachnącymi dezodorantami (te bezwonne są na ogół zdrowsze, bardziej przyjazne skórze, antyalergiczne).
Chcąc odstraszyć owady trzeba wypróbować zawczasu różne środki chemiczne i roślinne (repelenty) i stosować te najbardziej skuteczne, a oknach zainstalować siatki. Podczas spacerów i wycieczek mieć zawsze przy sobie preparaty ratunkowe.
A jedząc na zewnątrz – czy to podczas spaceru, w parku, na działce czy ogrodzie, albo nawet tarasie – pamiętajmy o zamykaniu jedzenia w pojemnikach i przykrywaniu napojów w szklankach oraz butelkach. Owady wabi nie tylko zapach, szczególnie napojów słodkich, owocowych, intensywny kolor, ale i ulatniający się z gazowanych napojów dwutlenek węgla.
W kontakcie z owadem (osą, pszczołą, trzmielem) trzeba zachować spokój i nie wykonywać gwałtownych ruchów, by intruz nie zaczął się bronić. W ciemnych pomieszczeniach jesteśmy bardziej bezpieczni – owady te nie lubią ciemności i na ogół pozostaną na zewnątrz.
Po ukąszeniu
Alergik powinien odsunąć się od ukąszonej osoby na co najmniej 50 metrów! Bowiem jeden atak może być sygnałem dla większej ilości owadów tego gatunku do współdziałania przeciw nam. Zawsze trzeba dezynfekować miejsce ukąszenia choćby wodą utlenioną, albo chociaż mydłem.
Gdy nie mamy otwartych ran, a ukąszenie nie miało miejsca przy błonach śluzowych nasilony świąd można zniwelować preparatami z benzokainą, tlenkiem cynku czy mentolem – jak Pudroderm czy Dermopur.
Gdy użądlony zostanie alergik musi nożykiem lub żyletką ściąć żądło lub wyciągnąć je pensetką, by do krwi nie wpływały kolejne porcje jadu (bez ugniatania, ściskania żądła!), zaś miejsce użądlenia trzeba schłodzić lodem, by obkurczyć naczynia krwionośne i jad nie mógł rozchodzić się dalej. Można alternatywnie zrobić okłady – zimny okład z roztworu octu (po ukąszeniu przez osę lub szerszenia) lub sody oczyszczanej, gdy użądli nas pszczoła.