Barwniki barwnikom nierówne, nie wszystkie produkty zawdzięczają apetyczny kolor syntetycznym substancjom. Wybierając łakocie dla dziecka, warto zwrócić uwagę na ich skład. Nazwy wykorzystanych substancji brzmią tajemniczo? Pamiętaj, że im bardziej fantazyjny kolor drażetki czy cukierka, tym większe prawdopodobieństwo, że producent wykorzystał sztuczne barwniki. Choć trudno odmówić dziecku fluorescencyjnych lizaków czy gum do żucia, warto zainteresować je innymi produktami. Sztuczne barwniki często wykazują działanie alergizujące, ponadto w ostatnich latach pojawiło się wiele badań naukowych, które wskazują na to, iż kolorowe cukierki zwiększają ryzyko wystąpienia nadmiernej aktywności psychoruchowej u dzieci. Jakich dodatków do żywności powinniśmy unikać w sposób szczególny?
Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z cukierkami, oranżadą czy batonikiem zbożowym dla dzieci, przed zakupem powinniśmy zapoznać się z jego składem. Nie dajmy się zwieść reklamom, na których producenci deklarują, że ich wyroby zostały opracowane z myślą o zdrowiu najmłodszych. Nawet w chrupkach podawanym kilkuletnim dzieciom można znaleźć wiele kontrowersyjnych substancji.
Tartrazyna przyczyną ADHD?
Na tartrazynę, oznaczaną symbolem E102, w sposób szczególny powinni uważać astmatycy. Ten cytrynowożółty barwnik cieszy się dużym zainteresowaniem wśród producentów żywności i wyrobów farmaceutycznych. W połączeniu z niektórymi substancjami chemicznymi tartrazyna zamienia się we fluorescencyjny barwnik. Badania naukowe wykazały, iż dodatek do żywności, który kryje się pod symbolem E102, może wykazywać szereg działań niepożądanych. Udowodniono, iż tartrazyna przyczynia się do uwolnienia histaminy, która może zaostrzyć objawy astmy u osób, które zmagają się z tą przypadłością. Omawiany barwnik w połączeniu z benzoesanami, które w produktach spożywczych pełnią funkcję substancji konserwujących, może powodować trudności w koncentracji, przyswajaniu nowych wiadomości, a nawet przyczynić się do rozwoju ADHD. Tartrazyna jest groźna nie tylko dla dzieci i alergików, naukowcy zauważyli, iż związek ten może przyczynić się do wystąpienia pokrzywki, kataru siennego i bólu głowy u osób, które nigdy nie zmagały się z uczuleniem.
Astmatyku, uważaj na żółcień chinolinową!
Żółcień chinolinowa (E104) to niezwykle popularny barwnik, który budzi ogromne kontrowersje. Substancja ta może być pochodzenia odzwierzęcego, najczęściej jednak uzyskuje się ją w wyniku syntez chemicznych. Żółcień chinolinową można znaleźć w lodach, napojach gazowanych, galaretkach, suplementach diety i cukierkach na kaszel. Barwnik ten wykorzystują również firmy działające w branży kosmetycznej do produkcji szminek, mydeł i past do zębów. Wyrobów zawierających żółcień chinolinową w sposób szczególny powinny unikać osoby uczulone na salicylany oraz astmatycy, ponieważ substancja ta uwalnia histaminę. W skrajnych przypadkach żółcień chinolinowa może doprowadzić do anafilaksji.
Nikt w mojej rodzinie nie je słodyczy ze sztucznymi barwnikami, przywiązujemy do tego ogromną wagę, dlatego denerwuję się za każdym razem, gdy trafiam na tabletki na gardło czy ból głowy, które przypominają tęczę;/